Betard Sparta Wrocław od lat uchodzi w środowisku za "klub szkolący juniorów na sztukę". Mistrzowie Polski wypełniali co prawda regulaminowe minimum adeptów, by uniknąć kary finansowej, ale tajemnicą poliszynela był fakt, że szkółkowiczów traktowano na Dolnym Śląsku jak zło konieczne. Takie pogłoski potwierdzał w rozmowie z Interią choćby Mateusz Dul - aktualny junior Orła Łódź, który do egzaminy na licencję podchodził we wrocławskich barwach. Betard Sparta Wrocław - "klub na sztukę" - Długo musiałem dochodzić do siebie po tym jak mnie traktowali. Po prostu wzięli mnie na sztukę, a później porzucili i nie interesowali się mną nawet, gdy byłem u nich w klubie. Ten zwrot "na sztukę" był trafiony w punkt - opowiadał. Wrocławski klub sięgnął w minionym sezonie po pierwszy od 15 lat tytuł drużynowego mistrza kraju. Zerwał tym samym ze stereotypem "drużyny, której zawsze czegoś brakuje". Teraz planuje odciąć niemniej bolesną metkę "zespołu szkolącego na pokaz". Na Dolnym Śląsku właśnie ogłoszono pierwszy od lat nabór do szkółki z prawdziwego zdarzenia. Poszukiwani są marzący o karierze żużlowca chłopcy w wieku 6-14 lat. Poszukiwany drugi Janowski. Są już nowy trener i nowy tor To nie żaden chwyt marketingowy, a kolejny punkt skrzętnie zaplanowanej strategii. Kilka miesięcy temu Betard Sparta pochwaliła się umową z byłym żużlowcem Wojciechem Kończyło. To on ma zostać trenerem i opiekunem nowopowstałej szkółki. Adepci będą uczyć się jazdy najpierw na motocyklach z silnikami o pojemności 125 centymetrów sześciennych, z których przesiądą na 250-tki, a dopiero pod koniec szkolenia na klasyczne żużlowe 500-tki. Na potrzeby szkółki Betard Sparta Wrocław - w osobie najsłynniejszego polskiego toromistrza, Grzegorza Węglarza - przygotowała już nowy, dużo mniejszy tor. Umiejscowiono go na obrzeżach miasta, przy trasie w kierunku Strzelina. Już na pierwszy rzut oka widać, że we Wrocławiu do tematu szkolenia nareszcie podeszli poważnie. Po osiągnięciu wymarzonego sukcesu w PGE Ekstralidze nadszedł czas, by zadbać o bardziej świetlaną przyszłość. Na klubowej stronie Betard Sparty czytamy, że szukają oni następców Macieja Janowskiego. Rzeczywiście, dzisiejszy kapitan zespołu jest ostatnim z jego wychowanków, którzy odnieśli widowiskowy sukces. W przyszłym roku skończy 31 lat.