Złośliwi powiedzą, że w życiu pewne są trzy rzeczy - śmierć, podatki i OK Bedmet Kolejarz przegrywający awans do eWinner 1. Ligi na ostatniej prostej. Rzeczywiście jest w tym trochę prawdy, ponieważ od kilku lat klub prowadzony przez Zygmunta Dziembę posiada ciekawy skład, jednak zawsze brakuje postawienia kropki nad "i". Najbliżej było rzecz jasna w ubiegłym sezonie, gdzie ekipa w fazie zasadniczej rozjeżdżała rywali niczym walec, lecz w fazie play-off coś się wypaliło i w finale opolan pokonali Trans MF Landshut Devils. W tym roku w stolicy polskiej piosenki również mierzą wysoko. Kadra jak na najniższy szczebel rozgrywkowy jest iście gwiazdorska. Po wielki wynik dla drużyny pojadą bowiem tacy zawodnicy jak Pontus Aspgren, Jacob Thorssell czy Andriej Kudriaszow, a ponadto otrzymają oni wsparcie utalentowanych juniorów z Ostrowa. Będą nowe twarze w Kolejarzu Opole? Jedyny mankament opolan to w zasadzie brak szóstego seniora, który ratowałby sytuację w razie kontuzji podstawowego żużlowca. - Mamy tego świadomość i myślimy nad tym. Nie jest wykluczone, że skład się nie powiększy, ale na ten moment na pewno nie. Niewykluczone, że jakiegoś Polaka w składzie będziemy jeszcze mieć, bo w tym sporcie wszystko jest możliwe. Najpierw jednak chcemy dać szansę wszystkim, których już mamy w klubie - powiedział czytelnikom Tygodnika Żużlowego prezes ośrodka, Zygmunt Dziemba. Co najważniejsze, w klubie powoli zaczynają działać i już teraz planują ewentualne możliwości w ramach planu "B". - Wiem kto jest do wzięcia i mamy już parę opcji. Nawet rozmawialiśmy już z kilkoma zawodnikami, tylko oni wiedzą że w pierwszej kolejności jadą ci, którzy mają kontrakty z klubem. Żadnego castingu na miejsce w składzie nie będziemy urządzać - zakończył działacz.