Pyka od lutego na stałe przebywa w Barcelonie i tam ćwiczy w Akademii Tenisowej Sanchez-Casal. - Pobyt jest zaplanowany na rok. Ma też nauczyć mnie dorosłości, co pomoże na korcie. Bo tenis to sport indywidualny. Myślę, że to bardzo ważna i dobra dla mnie decyzja - dodała Pyka. Występ w katowickim "Spodku" będzie dla niej debiutem w zawodach cyklu WTA. - Nie czuję presji, stresu. To szansa, wyróżnienie. Zagram na 200 procent moich możliwości - zadeklarowała zawodniczka. Udaje jej się łączyć treningi w Hiszpanii z nauką w katowickiej szkole. - Nie mam problemów z nauką. Książki zabieram wszędzie ze sobą, część sprawdzianów zaliczam, korzystając ze Skype'a, inne po przyjeździe do domu - wyjaśniła podczas konferencji prasowej. - Wynik nie jest dla nas sprawą nadrzędną. Ważne będzie, jak Kasia wypadnie w konfrontacji z lepszymi zawodniczkami. Jesteśmy bardzo wdzięczni za stworzenie jej takiej możliwości - dodał Ortega. O "dziką kartę" dla Pyki wystąpiły do organizatorów władze Katowic. - Kasia jest u progu swoich największych możliwości. Zaprezentuje na turnieju nasze miasto. Szukamy dobrego sposobu na objęcie zawodniczki naszym mecenatem - powiedziała wiceprezydent Katowic Krystyna Siejna. Kwalifikacje rozpoczną się w sobotę. Gwiazdami turnieju głównego (pula nagród 235 tys. dol.) będą Czeszki Petra Kvitova i Klara Zakopalova oraz Włoszka Roberta Vinci. Agnieszka Radwańska zagra tylko w pokazowym meczu miksta 9 kwietnia Nie mogła wystąpić w samym turnieju, ponieważ na przeszkodzie stanął regulamin WTA, który nie pozwala więcej niż jeden raz w sezonie zagrać w imprezie typu International zawodniczce z pierwszej dziesiątki rankingu. Na początku stycznia zagrała w turnieju tego typu w Auckland. W meczu pokazowym obok Agnieszki Radwańskiej wystąpią Klaudia Jans-Ignacik, Marcin Matkowski, Mariusz Fyrstenberg.