Sonego do drabinki głównej przebijał się przez eliminacje, które zresztą nie były dla niego do końca udane - przegrał w decydującej rundzie. Miał jednak szczęście, ponieważ został tzw. lucky loserem - zajął miejsce jednego z zawodników, który się wycofał. Później sprawił jednak dużą niespodziankę eliminując kolejno Serba Duszana Lajovicia, Huberta Hurkacza i przede wszystkim lidera światowego rankingu Serba Novaka Djokovicia. W sobotę przedłużył dobrą serię, pokonując Brytyjczyka Daniela Evansa. Rublow okazał się już zbyt silny. Rosjanin wygrał 19 z 20 ostatnich meczów i zdobył piąty tytuł w tym roku, a siódmy w karierze. Wcześniej w niedzielę Kubot i Melo pokonali Brytyjczyków Jamie Murraya i Neala Skupskiego 7:6 (7-5), 7:5 w finale gry podwójnej. To czwarty deblowy triumf Polaka w stolicy Austrii, a w łącznie 27. w karierze. Mecz otwarcia w tej konkurencji przegrali z kolei debiutujący w głównej części zmagań imprezy cyklu ATP Karol Drzewiecki i Szymon Walków. Wynik finału gry pojedynczej: Andriej Rublow (Rosja, 5) - Lorenzo Sonego (Włochy) 6:4, 6:4 mm/ cegl/