Sampras, jeden z najlepszych graczy w historii tenisa, swoją zawodniczą karierę zakończył w 2002 roku, ale do dziś prezentuje równą, wysoką formę. Blake przegrał z nim 7:6(3), 3:6, 4:6, a po spotkaniu nie mógł wyjść z podziwu dla gry swojego rywala. - Pete w dalszym ciągu jest w stanie wygrać z każdym na świecie. Nadal serwuje genialnie. Jego forhendy są świetne, a na dodatek jest w stanie jednym zagraniem wybić cię z rytmu - komplementował swojego niedzielnego przeciwnika Blake. Potem dodał: - Mimo że mamy przerwę między sezonami, ja grałem na poważnie. Ale Sampras chyba mu nie uwierzył. Tylko się uśmiechnął i powiedział: - Myślę, że James stara się być po prostu uprzejmy. Nie jestem do końca przekonany, czy podszedł do tego meczu całkiem serio. Jak było naprawdę? Pewnie się nie dowiemy. Możemy jedynie dodać, że spotkanie Samprasa z Blake'em odbyło się w Baton Rouge, stolicy stanu Luizjana. Mecz obejrzało 7 tysięcy widzów, a wpływy ze sprzedaży biletów zostaną przeznaczone na pomoc ofiarom huraganów "Gustav" i "Ike", które w tym roku uderzyły w południowe wybrzeża Stanów Zjednoczonych.