ZOBACZ JAK MARTA STRACIŁA SZANSE NA ĆWIERĆFINAŁ - Początek był wyrównany, były długie wymiany i parę piłek zadecydowało o mojej porażce w pierwszym secie - kręciła głową Marta. - Miałam przecież przewagę na 4:3, byłam bliska przełamania Ukrainki. Uciekła mi jednak koncentracja, tak jakbym odpuściła, a rywalka poczuła tylko, że ma przewagę i to jej pozwoliło jeszcze bardziej uwierzyć w siebie. Nie pozwoliła sobie odebrać przewagi, ciężko mi było wrócić do walki o wygraną. Marta narzekała na przeziębienie. - Wczoraj nie mogłam mówić, ale dzisiaj było troszkę lepiej. Były momenty, że fizycznie nie dawałam rady, nie wytrzymywałam długich wymian, dlatego zbyt pochopnie decydowałam się na kończące piłki, po których traciłam punkty - przyznawała. - Na pewno w jakimś stopniu brak sił to efekt przeziębienia. Dlatego też i ta koncentracja mi uciekła, tak trochę odpuściłam. Domachowska zauważyła, że Alona popełniała bardzo mało błędów. - Na dodatek jej serwis mi nie pasował. Był i niemocny, nie było w nim żadnej rotacji. Praktycznie nie miałam co z tak podawanej piłki zrobić, a ona to perfekcyjnie wykorzystała - dodawała Polka. Żałowała też błędów taktycznych: - Trochę za bardzo wdałam się w jej grę. Za mało przyspieszałam, wdawałam się w równą wymianę, a to była woda na jej młyn - przyznawała. - Był taki moment, żeby przycisnąć Alonę, bo ona się denerwowała, nawet raz rakietą rzuciła, ale niestety się nie udało - żałowała Domachowska. Domachowska o meczu z Bondarenko Marta przedwczoraj wysoko wygrała z Amanmuradową z Uzbekistaną, a dzisiaj równie wysoko przegrała. - Ale to nie przez wielką różnicę w klasie rywalek, tylko z powodu mojej słabszej formy w meczu z Bondarenko - podała przyczynę porażki Marta. Czy Bondarenko będzie faworytką w meczu z Szarapową? - Nie wiem, bo nie widziałam Marii. Ale Alona jest na pewno w dobrej formie, bo w poprzednich turniejach wygrywała nawet z Kuźniecową. Bondarenko świetnie czuje się na kortach ziemnych - twierdzi. Nasza tenisistka wystąpi bez eliminacji w turnieju French Open, który rozpocznie się już w niedzielę na kortach Rolanda Garrosa. - Dowiedziałam się o tym w poniedziałek wieczorem, to bardzo dobra informacja, cieszę się, że zagram w turnieju głównym. Postaram się tam zagrać agresywnie, czyli tak, jak trenuję - zapowiada. Michał Białoński, Warszawa