Lotos od pewnego czasu jest blisko tenisa. W 2017 roku podpisał umowę sponsoringową z Agnieszką Radwańską. We wrześniu ubiegłego roku firma z Gdańska była głównym sponsorem Narodowego Dnia Tenisa i wspierała inne akcje PZT. Logo firmy ma być widoczne na strojach polskiej kobiecej reprezentacji, która wystąpi w dniach 6-9 lutego w Zielonej Górze w Pucharze Federacji, ale nie oznacza to kolejnej jednorazowej akcji marketingowej. Lotos zamierza zaangażować się jako sponsor PZT. Dla obecnego prezesa związku, wybranego w maju 2017 roku, Mirosława Skrzypczyńskiego przyjście nowego sponsora było jednym z głównych punktów "kampanii wyborczej". Sprawa odwlekała się w czasie. Związek był w kryzysie finansowym i organizacyjnym, ale w tej chwili uporządkowana działalność federacji jest pozytywnie odbierana przez Ministerstwo Sportu i Turystyki, co nie pozostało bez wpływu na decyzję państwowego koncernu. Dużo dobrego zrobiły też obiecujące wyniki polskich tenisistów - awans do pierwszej 100 rankingu ATP Huberta Hurkacza, zwycięstwo w juniorskim Wimbledonie Igi Świątek oraz dobry występ tej zawodniczki w tegorocznym Australian Open. Lotos miałby wesprzeć liczne akcje związane ze szkoleniem młodych tenisistów. Przed laty taki program wprowadziła firma Prokom. Wieloletnie zaangażowanie gdyńskiej firmy w polski tenis było podstawą sukcesów wielu polskich zawodników - Agnieszki Radwańskiej, Łukasza Kubota, deblistów Mariusza Fyrstenberga i Marcina Matkowskiego. Gdański koncern paliwowy, dzięki któremu polskie skoki narciarskie nie spadły w przepaść po zakończeniu kariery przez Adama Małysza, liczy w niedalekiej przyszłości na podobny efekt w tenisie. Olgierd Kwiatkowski