Murray w finale w Melbourne występował już w latach 2010-11 i 2013. W pierwszym przypadku przegrał ze Szwajcarem Rogerem Federerem, a w dwóch kolejnych z Serbem Novakiem Djokvoviciem. Rozstawiony z numerem pierwszym Djoković może być rywalem Szkota również w tegorocznym finale, najpierw jednak musi wygrać z broniącym trofeum Szwajcarem Stanem Wawrinką (turniejowa "czwórka"). Ich półfinał odbędzie się w piątek. Pierwszy set czwartkowego meczu mógł rozstrzygnąć się wcześniej niż w tie-breaku. W ósmym gemie Berdych przełamał serwis rywala, obejmując prowadzenie 5:3. Murray jednak się nie poddał i w następnym gemie odrobił stratę. Potem obaj wygrywali swoje podania, a w tie-breaku lepszy okazał się Czech, wygrywając go 8-6. W drugim secie nastąpiła dziwna zapaść w grze Berdycha. Przegrał partię do zera, trzy razy dając się przełamać rywalowi. Czech był w stanie zanotować tylko jedno kończące uderzenie, a popełnił 12 niewymuszonych błędów. Przed trzecią partią Berdych na chwilę opuścił kort, korzystając z przerwy toaletowej. Pomogło na tyle, że początkowo obaj tenisiści wygrywali własne serwisy. Do pierwszego i jedynego przełamania doszło w szóstym gemie. Murray zwyciężył w nim na przewagi, a potem utrzymywanie podania wystarczyło mu na wygranie seta. W szóstym gemie czwartej partii Berdych miał szansę, aby odebrać serwis przeciwnikowi, ale nie wykorzystał dwóch break-pointów. Szkot szczególnie przy pierwszym wytrzymał długą wymianę, potrafiąc na koniec zagrać tak kąśliwie pod nogi rywala, że ten nie zdołał przebić. Niewykorzystana okazja zemściła się w 11. gemie, w którym Murray przełamał podanie Berdycha, a zwycięstwo przypieczętował wygrywając swój serwis do zera, kończąc spotkanie asem po trzech godzinach i 26 minutach. Półfinał gry pojedynczej mężczyzn: Andy Murray (Wielka Brytania, 6.) - Tomasz Berdych (Czechy, 7.) 6:7 (6-8), 6:0, 6:3, 7:5 Statystyki: 15 asy 5 2 Podwójne błędy 6 40 kończące uderzenia 37 39 niewymuszone błędy 56 6/10 break-pointy 1/3 139 suma punktów 118