Jeszcze w ubiegłym roku Fan (ur. 22 stycznia 1997 roku) zajmował pozycję w drugiej setce rankingu międzynarodowej federacji (ITTF). Awansował o blisko sto miejsc, ze 138. na 41., po sukcesie w mistrzostwach globu juniorów w Hajdarabadzie, gdzie zdobył trzy złote medale, w tym w singlu. W połowie tego sezonu był już 9. na liście światowej, a obecnie jest 11.Przed tygodniem w Spale chiński nastolatek pokonał w finale rodaka Yu Zhou 4:2. W niemieckiej stolicy miał trudniejsze zadanie, bowiem już w ćwierćfinale trafił na mistrza olimpijskiego z Londynu i dwukrotnego mistrza świata Zhanga Jike (Chiny). Wygrał i z nim, i z dwoma kolejnymi rywalami - byłym wicemistrzem świata i trzykrotnym mistrzem Europy Białorusinem Władimirem Samsonowem oraz aktualnym mistrzem kontynentu Niemcem Dimitrijem Ovtcharovem. Wszyscy trzej plasują się w czołowej "10" rankingu ITTF.- Występ w German Open był szczególnie ważny dla mnie, bowiem do tej pory nie startowałem zbyt wiele razy w zawodach międzynarodowej rangi. W trakcie turnieju czułem, że gram coraz lepiej, a możliwość rywalizowania z najlepszymi europejskimi zawodnikami była dla mnie cennym doświadczeniem. Moim zdaniem Niemcy Timo Boll i Dimitrij Ovtcharov będą w najbliższej przyszłości największym zagrożeniem dla nas, Chińczyków - powiedział Fan.W tegorocznym cyklu World Tour więcej zwycięstw od niego ma tylko inny chiński pingpongista Ma Long. Triumfował w Dausze (Katar), Changchun i Suzhou (obie imprezy w Chinach).