Szóste miejsce polskich skoczków, triumf Norwegów w Planicy

Sobota, 19 marca 2016 (11:50)Aktualizacja - Sobota, 19 marca 2016 (12:52)

Lubię to

Maciej Kot i Stefan Hula pobili rekordy życiowe, a polska drużyna, w składzie której byli jeszcze Andrzej Stękała i Kamil Stoch, zajęła szóste miejsce w konkursie drużynowym Pucharu Świata w Planicy. Triumfowali Norwegowie, przed Słowenią i Austrią. Kapitalny lot na 246 m oddał niesamowity Peter Prevc.

Video Player is loading.

Current Time 0:00

Duration -:-

Loaded: 0%

Stream Type LIVE

Remaining Time -:-

reklama

dzięki reklamie oglądasz za darmo

Co? Gdzie? Kiedy? Bądź na bieżąco i sprawdź Sportowy Kalendarz!

Na starcie ostatnich zawodów drużynowych w tym sezonie PŚ stanęło osiem ekip, w tym "Biało-czerwoni". Przy pięknej, słonecznej pogodzie najlepszych lotników świata obserwowały dziesiątki tysięcy widzów.

Pierwsza seria

Skaczący jako pierwszy z naszych Maciej Kot popisał się pięknym lotem na 222 m, bijąc rekord życiowy i robiąc polskim kibicom apetyty na udane zawody. Chwilę później Austriak Stefan Kraft wylądował o cztery metry dalej i dał swojej drużynie prowadzenie. Druga była Słowenia (225 m Jurija Tepesza), trzecia Norwegia (223 m Daniela Andre Tandego), a czwarta - Polska.

Na wysokości zadania stanął także Andrzej Stękała. Młody Polak pofrunął wysoko i daleko, lądując jeszcze dalej od Kota, na 222,5 m. Była to druga odległość w tej kolejce. Najdalej, aż na 234. metr poszybował Norweg Anders Fannemel. "Biało-czerwoni" utrzymali czwarte miejsce, ale zbliżyli się do Słowenii i Austrii.

Długo na swoją próbę musiał czekać Stefan Hula, bo na mamucie w Planicy zaczęło mocniej wiać. Nasz skoczek też bez problemu przekroczył granicę 200 metrów, lądując na 208. metrze. Fanów na Letalnicy nie zawiódł Robert Kranjec, lądując na 231,5 m. O półtora metra lepszy był Norweg Kenneth Gangnes. Norwegowie wciąż byli na czele, ale Słoweńcy wyprzedzili Austriaków. Hula utrzymał czwarte miejsce dla Polski.

Także Kamil Stoch przekroczył 200 m, skacząc dokładnie 213 m. 235,5 m skoczył Austriak Michael Hayboeck, o pięć metrów bliżej wylądował Niemiec Richard Freitag, a 229,5 m uzyskał Słoweniec Peter Prevc. Tym razem gorzej poszło Norwegom. 209 m skoczył Johann Andre Forfarg, ale Norwegia utrzymała prowadzenie na półmetku. Polska spadła na piąte miejsce, wyprzedzili nas Niemcy.

Kamil Stoch w Planicy/PAP/EPA

Wyniki pierwszej serii:

fis-ski.com/

Druga seria:

Na początku drugiej serii Kot, lotem na 214 m, obronił naszą ekipę przed atakiem Japończyków. Niesamowity lot na 241 m był dziełem Austriaka Krafta. 234,5 m uzyskał reprezentant gospodarzy - Tepesz i Słowenia była już tylko o dwa punkty przed Austrią. 224,5 m uzyskał Norweg Tande i jego zespół pozostał na pierwszym miejscu, o 0,4 punktu przed Słowenią.

208,5 m uzyskał Stękała. Norwegów znów nie zawiódł Fannemel (233,5 m) i w czołówce nic się nie zmieniło.

W trzeciej kolejce swój rekord życiowy o pół metra poprawił Hula. Polak doleciał do 217,5 m, dając naszej drużynie ponowny awans na czwarte miejsce. 224 m skoczył Austriak Manuel Fettner. Nie udał się lot Kranjcowi (208 m), a okazji do powiększenia przewagi nie zmarnował Gangnes, rewelacyjnym lotem na 239 m. Na drugim miejscu Austria wyprzedziła Słowenię.

Stoch stanął przed zadaniem obronienia czwartego miejsca przed Niemcami i Japończykami, bo na awans na podium teoretycznie nie było szans. Noriaki Kasai podniósł naszemu mistrzowi poprzeczkę bardzo wysoko, lecąc aż na 233,5 m. Richard Freitag pofrunął na 222 m.

Stoch odpowiedział lotem na 218,5 m i Polska ostatecznie przegrała minimalnie i z Japonią, i z Niemcami.

Niesamowity lot na 246 m Prevca wywindował Słoweńców na prowadzenie. Hayboeck doleciał do 233,5 m. Austria przegrała ze Słowenią o 0,1 pkt! Ostatnim zawodnikiem w konkursie był Forfang. Pięknym lotem popłynął w powietrzu na 233,5 m, pieczętując triumf Norwegów.