Skoki narciarskie. Latali i łamali bariery - rekordowe skoki XXI wieku
Skoki narciarskie to dyscyplina, którą kochają miliony fanów, a konkursy na mamucich skoczniach dostarczają szczególnych emocji. To właśnie na tych ogromnych obiektach skoczkowie przełamują bariery i latają nawet na 250 metrów. Wśród skoczków, którzy ustanawiali w XXI wieku rekordy w długości lotów, jest jeden Polak!

Adam Małysz (20 marca 2003 roku)
Odległość: 225 metrów Miejsce: Planica
Adam Małysz na początku XXI wieku był absolutnym dominatorem na światowych skoczniach. Polak słynął ze znakomitej techniki, a w powietrzu szybował niczym ptak.
20 marca 2003 roku "Orzeł z Wisły" podczas konkursu Pucharu Świata w Planicy wyrównał rekord świata w długości skoku należący do Andreasa Goldbergera. Austriak trzy lata wcześniej na Velikance wylądował na 225 metrze, a to znakomite osiągnięcie - jako pierwszy skoczek w XXI wieku - powtórzył Małysz.
Radość Polaka była ogromna, choć nie trwała długo, bo jeszcze tego samego dnia 2,5 metra dalej wylądował Fin Matti Hautamaeki.
Matti Hautamaeki (20 marca 2003 roku)
Odległość: 227,5 metra Miejsce: Planica
Matti Hautamaeki zawsze był uważany za znakomitego "lotnika". Potężne wybicie z obu nóg i umiejętność odpowiedniego ułożenia ciała w trakcie skoku sprawiała, że Fin osiągał znakomite wyniki szczególnie na "mamutach".
Hautamaeki pobił rekord Adama Małysza (225 m) jeszcze tego samego dnia, którego Polak go ustanowił! Jakby tego było mało, 22 marca Fin przebił własne osiągnięcie (228,5 m), a dzień później jako pierwszy skoczek w historii przekroczył barierę 230 metrów, lądując metr dalej.
Poniżej prezentujemy właśnie ten ostatni skok Fina. Spójrzcie tylko jak Hautamaeki kapitalnie wykorzystał powiew wiatru pod narty w ostatniej fazie lotu!
Tommy Ingebrigtsen (20 marca 2005 roku)
Odległość: 231 metrów Miejsce: Planica
Dwa lata po znakomitym skoku Mattiego Hautamaekiego w Planicy kibice obejrzeli kolejny kapitalny konkurs, który na stałe wpisał się do historii narciarstwa.
Wszystko zaczęło się od skoku Tommy’ego Ingebrigtsena. Norweg poszybował na odległość 231 metrów i wyrównał rekord świata należący do Fina.
To był jednak dopiero początek emocji. Co było dalej? Przekonajcie się sami!
Bjoern Einar Romoeren (20 marca 2005 roku)
Odległość: 239 metrów Miejsce: Planica
Bjoern Einar Romoeren był jednym z najlepszych norweskich skoczków ostatnich lat i fantastycznie radził sobie na "mamutach".
Norweg wielką klasę pokazał 20 marca 2005 roku, kiedy poszybował na odległość 234,5 metra i ustanowił nowy rekord świata. Kilka chwil później metr dalej wylądował jednak Matti Hautamaeki.
Romoeren jednak był tego dnia nie do zatrzymania i w finałowej serii poleciał na... 239 metrów!
To był fenomenalny skok, po którym zawodnik oszalał ze szczęścia, a legendarny trener Mika Kojonkoski nie mógł wyjść z podziwu.
Johan Remen Evensen (11 lutego 2011 roku)
Odległość: 246,5 metra Miejsce: Vikersund
Długo wydawało się, że kapitalny rekord Bjoerna Einara Romoerena pozostanie niepobity. Skok na odległość prawie 240 metrów nie zdarza się przecież codziennie.
Pierwszym skoczkiem, który przełamał tę barierę był Norweg Johan Remen Evensen. Co ciekawe, udało mu się to na potężnej skoczni w Vikersund, a nie obiekcie w Planicy, na którym wcześniej pobijano rekordy świata. 11 lutego 2011 roku Evensen był w rewelacyjnej formie, co udowodnił lądując najpierw na 243. metrze, a chwilę potem 3,5 m dalej.
Oba skoki były wprost nieprawdopodobne, a Norweg z najwyższym trudem zdołał je ustać.
Peter Prevc (14 lutego 2015)
Odległość: 250 metrów Miejsce: Vikersund
Cztery lata po tym, jak Johan Remen Evensen przełamał barierę 240 metrów, Słoweniec Peter Prevc jako pierwszy skoczek w historii poszybował na odległość dokładnie ćwierć kilometra.
Prevc doskonale się wybił, kapitalnie ułożył ciało w locie i wykazał się sprytem przy lądowaniu - to był genialny skok.
Słoweniec natychmiast zaczął fetować swoje osiągnięcie i padł w objęcia kolegów z narodowej reprezentacji.
Anders Fannemel (15 lutego 2015)
Odległość: 251,5 metra Miejsce: Vikersund
Zaledwie jeden dzień po tym, jak Peter Prevc ustanowił rekord świata w długości lotu narciarskiego, osiągnięcie Słoweńca zdołał pobić Anders Fannemel.
Filigranowy skoczek na obiekcie w Vikersund zaprezentował się rewelacyjnie i udowodnił, że skoczkowie z Norwegii to znakomici "lotnicy".
Fannemel świetnie wykorzystał powiew wiatru pod narty, który dostał w końcowej fazie lotu. Szybował w pięknym stylu zachowując niemal nieruchomą sylwetkę.
Norweg osiągnął nieprawdopodobną odległość - 251,5 metra, która do dzisiaj nie została pobita w żadnych oficjalnych zawodach.
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje