Szczęsny na aucie, a tu takie wieści. Barcelona nagle decyduje. Pożegnanie już pewne
Wojciech Szczęsny został wyautowany z pierwszego składu FC Barcelona przez Joana Garcię. Na ten moment polski bramkarz "nie łapie się" jednak nawet na ławkę rezerwowych w ekipie "Dumy Katalonii", ponieważ wciąż nie został zarejestrowany. W jego sprawie płyną do nas nowe wieści z Katalonii. Tamtejsi dziennikarze piszą o tym, że kluczowe dla Wojciecha Szczęsnego będzie pożegnanie z innym zawodnikiem, które jest już przesądzone.

Od premierowego - wygranego 3:0 z Mallorcą - meczu FC Barcelona w nowym sezonie La Liga minęło już pięć dni. Za dwa kolejne podopieczni trenera Hansiego Flicka znów wybiegną na boisko, tym razem mierząc się na wyjeździe z Levante.
Tymczasem lista bramkarzy uprawionych do gry w lidze hiszpańskiej w rubryce poświęconej "Dumie Katalonii" wciąż zawiera tylko cztery nazwiska. Znajdują się na niej Inaki Pena, Joan Garcia, Marc-Andre ter Stegen oraz 19-letni Diego Kochen. I próżno szukać wśród nich Wojciecha Szczęsnego.
Polak znalazł się w bardzo niewdzięcznej sytuacji, gdy to po podpisaniu nowej umowy na nowo został piłkarzem Barcelony i w pełni uczestniczy w jej treningach, lecz nie może nie tyle wybiec na murawie, co nawet zostać wpisanym do kadry meczowej. I kolejne zmagania swoich kolegów może oglądać jedynie z trybun bądź sprzed telewizora.
Polak ma zostać zarejestrowany niebawem. Kiedy? Tego nie wiadomo. Wojciech Szczęsny może obecnie trzymać kciuki za odejście swojego kolegi z szatni - Inakiego Peni. Okazuje się bowiem, że najbliższa przyszłość obu zawodników może być ze sobą związana. I to dość mocno.
Wojciech Szczęsny czeka na rejestrację. Media: Inaki Pena musi odejść
O sprawie rozpisuje się "Mundo Deportivo", donosząc o tym, że zapadła już decyzja nie tylko co do samego pożegnania - przynajmniej czasowego - Barcelony z Inakim Penią, ale i jego warunki. Hiszpan ma najpierw przedłużyć swoją umowę, a następnie udać się na wypożyczenie. Po 26-latka ustawia się już kolejna chętnych z Como, Celtą Vigo, Gironą i Galatasaray na czele.
Sęk w tym, że - jak zaznacza kataloński dziennik - każda z tych ekip stoi przed podobnym dylematem, co Barcelona. I by zrobić miejsce dla nowego nabytku, jakim ma być Inaki Pena, musi najpierw usunąć z listy płac jednego ze swoich obecnych zawodników. Dlatego i Barcelona, i sam hiszpański golkiper muszą czekać na dalszy rozwój wydarzeń. Podobnie jak sam Wojciech Szczęsny. A tymczasem zegar wciąż tyka.
Barcelona wierzy jednak, że operację Inakiego Peni uda się sfinalizować jeszcze przed ostatnim dniem okna transferowego. A tymczasem nasz były reprezentant wciąż będzie znajdował się poza listą piłkarzy zgłoszonych do rozgrywek La Liga.
- Po odejściu Inakiego Peni FC Barcelona będzie mogła zarejestrować Wojciecha Szczęsnego, ale to nastąpi dopiero przed trzecią kolejką rozgrywek ligowych, w której FC Barcelona zagra z Rayo Vallecano. O ile nie wydarzy się coś nieoczekiwanego, Inaki Pena w najbliższą sobotę w meczu z Levante na Ciutat de Valencia ponownie będzie pełnił funkcję zmiennika Joana Garcii - czytamy na łamach "Mundo Deportivo".










