Robert Lewandowski w czasie zeszłotygodniowej kolejki Bundesligi pokazał swoją solidarność z mieszkańcami Ukrainy, wybiegając na boisko we Frankfurcie z opaską w barwach narodowych tego kraju. Sytuacja miała miejsce tego samego dnia, kiedy prezes PZPN Cezary Kulesza ogłosił, że reprezentacja Polski nie ma zamiaru grać z Rosją w ramach barażów do mistrzostw świata w Katarze. Kapitan kadry po meczu dodał jeszcze w mediach społecznościowych wpis okazujący wsparcie dla ukraińskiego narodu. Wojna na Ukrainie. Opaska sprzedana za wysoką kwotę Radio 357 przygotowało akcje pomocy dla Ukrainy wraz z Polską Misją Medyczną. Oprócz opaski Roberta Lewandowskiego na licytacjach pojawiły się też przedmioty przygotowane przez pracowników radia. - Jesteśmy w kontakcie ze szpitalami, które zgłaszają nam swoje potrzeby, a my organizujemy i opłacamy zakup i przewóz tak, aby jak najszybciej dotrzeć z tym, czego brakuje najbardziej - mówiła na antenie radia Małgorzata Olasińska-Chart z Polskiej Misji Medycznej Radio 357 poinformowało na swoim profilu na Twitterze, że opaska została wylicytowana za 27 tysięcy złotych. - Pieniądze z licytacji zostaną przekazane na zakup materiałów pierwszej pomocy medycznej i ich transport do Ukrainy - poinformowała na swoim koncie instagramowym żona piłkarza, Anna Lewandowska. Wcześniej Lewandowski włączył się w akcję pomocy humanitarnej prowadzonej przez Bundesligę na terenie całych Niemiec, zostając jedną z twarzy z kampanii.