Co za gol Roberta Lewandowskiego. Znowu błysnął, FC Barcelona pokazuje
Plan oszczędnego zarządzania siłami Roberta Lewandowskiego przez Hansiego Flicka i Jana Urbana chyba zaczyna przynosić efekty. Polski napastnik strzelił gola i asystował w konfrontacji z Finlandią, a teraz błysnął na treningu Barcelony. "Duma Katalonii" szykuje się do meczu z Valencią, a jej główny snajper w jednej z akcji w gierce treningowej pokazał dużą klasę. Kibice czekają, aż będzie mógł przekładać formę na statystyki, bo w sierpniu w klubie rozegrał 26 minut.

Wygląda na to, że Robert Lewandowski jest w dobrej formie fizycznej i czysto piłkarskiej. Na zgrupowaniu reprezentacji Polski dostał od Jana Urbana ograniczoną liczbę minut - łącznie 132 (64 z Holandią i 68 z Finlandią). W Rotterdamie musiał pracować w defensywie w okolicy środkowego sektora, a na Stadionie Śląskim w Chorzowie mógł już błyszczeć ofensywnie - strzelił gola i zanotował asystę.
Zejścia z boiska w drugich połowach są kwestią nowego zarządzania siłami "Lewego". Stosuje je i Hansi Flick, i Urban. Obaj zgadzają się, że żeby był w lepszej dyspozycji, czasem musi odpuścić.
- On już rozumie, że są chwile, kiedy musi odpocząć i lepiej się przygotować (fizycznie - red.). Zawodnik o takich cechach musi wiedzieć, kiedy nie może dać drużynie tego, czego ona potrzebuje. Dobry kontakt z trenerem pomaga wydobyć z zawodnika to, co najlepsze, biorąc pod uwagę jego wiek, ponieważ nie będzie on fizycznie lepszy rok po roku. Najlepsza wersja Lewandowskiego pojawi się, jeśli nie będzie grał absolutnie wszystkiego. To coś normalnego - mówił selekcjoner w piątek na antenie radia SER w katalońskiej audycji "Que Thi Jugues".
FC Barcelona zagra z Valencią. Lewandowski błysnął na treningu
"RL9" na początku tego tygodnia wrócił ze zgrupowania w Katowicach do Barcelony. "Duma Katalonii" szykuje się do niedzielnego domowego meczu z Valencią (areną będzie sześciotysięczny stadion im. Johanna Cruyffa). W piątek odbył się kolejny trening. Klub wrzucił na media społecznościowe kilka filmików i zdjęć. Na jednym z nagrań widać pięknego gola polskiego napastnika.
Jak widać, "Lewy" pokonał któregoś z golkiperów stojąc tyłem do bramki. Odebrał dobre podanie od Pedriego i tylko przesunął piłkę bokiem buta, zmieniając jej trajektorię.
Kibice "Blaugrany" z pewnością są stęsknieni takich obrazków. Nasz rodak jak na razie rozegrał w tym sezonie dla mistrzów Hiszpanii zaledwie 26 minut, był powoli wprowadzany po urazie, który wykluczył go z ligowej inauguracji przeciwko Getafe.













