Informacje na temat planów utworzenia Superligi opublikował "Der Spiegel". Niemiecki dziennik ujawnił m.in., że choć niemieckie zespoły oficjalnie nie wyraziły poparcia dla Superligi, to ich nazwy figurowały w planach organizatorów. W ujawnionych dokumentach opisywano m.in. plany dołączenia do nowych rozgrywek Bayernu Monachium oraz Borussii Dortmund. Oba zespoły były brane nawet pod uwagę przy planowaniu podziału zysków finansowych.Okazuje się też, że zdecydowanie ponad inne kluby wybijały się zyski, jakie miały otrzymywać Real Madryt i FC Barcelona - co wyjaśnia, dlaczego oba kluby usilnie odmawiają zrezygnowania z utworzenia nowej ligi. Gigantyczne kary za wycofanie się Według "Spiegla" Barcelona i Real miały otrzymać dodatkowe 30 mln euro za każdy z pierwszych dwóch sezonów funkcjonowania nowej ligi. Z kolei mniej pieniędzy niż dla pozostałych zespołów miało spłynąć na konta Interu, AC Milan, Atletico Madryt oraz BVB. Spore emocje budzi też zapis o karze finansowej dla klubów, które miałyby opuścić Superligę. Mowa tu o grzywnie w kosmicznej wysokości 130 mln funtów. Niewykluczone, że Florentino Perez, prezes Superligi, będzie domagał się tych pieniędzy od klubów, które zrezygnowały już z udziału w tworzeniu nowych rozgrywek.Według dokumentów, niektóre kluby - jak Barcelona i Real - mogłyby liczyć nawet na zysk w wysokości 350 mln euro za sezon gry w Superlidze. Większość drużyn dostałaby około 250-300 mln euro. Na najniższy poziom zarobków, nieznacznie przekraczający 100 mln euro liczyłyby m.in. Inter i Atletico. WG