Smolarek: Zaczynamy nowy rozdział
Piłkarz reprezentacji Polski Euzebiusz Smolarek uważa, że środowe zwycięstwo w Poznaniu nad Wybrzeżem Kości Słoniowej 3-1 jest dowodem tworzenia się nowej, silnej reprezentacji.
Kaczyński o zdradzie i ataku na krzyż
"Zostali zdradzeni, to wiemy już dzisiaj na pewno. Niezależnie od tego, jakie będą ostateczne ustalenia co do przyczyny katastrofy, jeśli odwołać się do poety, to zostali zdradzeni o świcie. I to było haniebne" - mówił na Krakowskim Przedmieściu prezes PiS Jarosław Kaczyński. Odpowiadały mu okrzyki z tłumu "zdrajcy" i "hańba". "Ale to jeszcze nie wszystko. Mamy atak na nauczanie historii w szkołach, atak na instytucje kultury, teatry, likwidacje tysięcy szkół" - dodawał Kaczyński. Pod Pałacem Prezydenckim w Warszawie manifestuje kilka tysięcy osób.
- Po takim meczu aż miło było wychodzić z szatni. Jesteśmy wszyscy zadowoleni. Nie ukrywam, że czuliśmy trochę presję po ostatnich meczach. Gdy rywale tuż przed przerwą wyrównali, pomyślałem sobie, że może być ciężko. Na szczęście drużyna nie zwątpiła w zwycięstwo. Cały zespół walczył, a to najważniejsze - przyznał 29-letni zawodnik.
Smolarek w reprezentacji Polski świętował m.in. awans do mistrzostw świata 2006 i mistrzostw Europy 2008. Teraz uważa, że znów tworzy się kadra, która ma szansę przynieść kibicom sporo pociechy.
- Może to jest początek nowej reprezentacji? Mocno w to wierzę. Na pewno jeszcze trochę brakuje, stać nas na lepszą grę. Nie pokazaliśmy wszystkiego. Wygraliśmy, jest super, ale chodzimy twardo po ziemi. W kolejnych meczach trzeba potwierdzać, że idziemy we właściwym kierunku - podkreślił były zawodnik m.in. Feyenoordu, Borussii Dortmund i Racingu Santander, obecnie grający w Polonii Warszawa.
W spotkaniu z WKS Smolarek zagrał w ostatnich kilku minutach. Za krótko, aby przypomnieć kibicom, że jeszcze niedawno był uznawany za najlepszego polskiego piłkarza.
- Spokojnie, jestem szczęśliwy, że w ogóle gram. Pomagam drużynie, jak tylko mogę. Gdy wchodzę na boisko, to walczę, daję z siebie wszystko. Nawet w meczu z WKS niewiele brakowało, żebym strzelił gola. Gdyby kolega trochę lepiej mi dograł, miałbym szansę. Najważniejsze jednak, że wygraliśmy. Jestem częścią tej drużyny i nawet krótki występ w takim meczu dał mi dużo satysfakcji. Ostatnio strzeliłem bramkę w lidze, teraz zagrałem w zwycięskim meczu reprezentacji z silnym rywalem. Nic, tylko się cieszyć - zakończył Smolarek.