"Rossoneri" o dziwo nie walczyli o mianowanego następcą Zidane'a piłkarza. Ograniczyli się do życzenia mu "wiele szczęścia" w dalszej karierze piłkarskiej. Francuz był na wypożyczeniu z Mediolanu od początku sezonu. Po doskonałych występach w Ligue 1, które pomogły wywindować "Żyrondystów" na szczyt tabeli wiele mówiono o jego powrocie do Milanu, lub ewentualnej zmianie barw klubowych. Taka nastąpiła, a Gourcuff zdecydował się pozostać na dłużej w Bordeaux. "Jestem szczęśliwy mogąc kontynuować w Bordeaux moją sportową przygodę. Decyzja o podpisaniu kontraktu dojrzewała w trakcie sezonu. W AC Milan wiele się nauczyłem i chciałem przy okazji podziękować kolegom i klubowi za naukę na najwyższym poziomie" - powiedział Gourcuff po podpisaniu kontraktu. Teraz klub ze Stade Chaban-Delmas stoi przed szansą wywalczenia szóstego w historii mistrzostwa Francji. Dokona tego, jeśli w ostatniej kolejce wygra lub zremisuje na wyjeździe z Caen.