Rosjanie byli faworytami i choć nie udało się ich pokonać, to remis jest bardzo dobrym wynikiem. W sobotę w ostatnim meczu grupowym "Biało-czerwoni" zagrają w sobotę o awans do ćwierćfinału z Czechami. Polacy rozpoczęli dobrze, ale w 37. minucie błąd w kryciu przy stałym fragmencie gry kosztował nas utratę gola. Niepilnowany Ałan Dżagojew, po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Andrieja Arszawina, głową nie dał szans Przemysławowi Tytoniowi. Obawy o kondycję naszych piłkarzy, której zabrakło im w meczu z Grekami, tym razem okazały się nieuzasadnione. W drugiej połowie znów z fantazją zaatakowali. Stadion Narodowy eksplodował w 57. minucie, gdy cudowny strzał Jakuba Błaszczykowskiego dał nam wyrównanie. Biegnący prawym skrzydłem Łukasz Piszczek zagrał piłkę do Kuby, który wspaniałym strzałem umieścił ją w siatce.