Partner merytoryczny: Eleven Sports

Włochy - Chorwacja 1-1 w meczu grupy C

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij

W drugiej kolejce Grupy C Euro 2012 Włochy zremisowały na Arenie Poznań z Chorwacją 1-1. Mecz był dwukrotnie przerywany przez chorwackich chuliganów, którzy na murawę rzucali race. Najlepszym zawodnikiem meczu został Andrea Pirlo.

Stiepe Pletikosa przepuszczał Andrei Pirlo z rzutu wolnego.
Stiepe Pletikosa przepuszczał Andrei Pirlo z rzutu wolnego././AFP

Słowa Zibiego były trafne - Italii paliwa starczyło tylko na pierwszą połowę. W drugiej, gasła z minuty na minutę.

W pierwszej połowie dominacja Chorwatów kończyła się na trybunach Areny Poznań (było ich znacznie więcej, niż Włochów). Na murawie król był jeden - Andrea Pirlo, to on nadawał tempa meczowi, on decydował w jakie sektory powędruje piłka, on wreszcie strzelił pięknego gola. 32-letni rozgrywający Juventusu przeżywa na Euro 2012 swą drugą młodość. Dla nas tym przyjemniej, że dzieje się to na naszych stadionach (Gdańsk, Poznań), a także w naszej bazie pobytowej (Wieliczka i Kraków).

Po pierwszych minutach cisnęło się do głowy pytanie - w jakiej drużynie gra Mario Balotelli? Czy aby sobie czegoś nie pomylił, bo czasem zachowywał się niczym stoper Chorwatów. Dostawał świetne podania od Pirlo i De Rossiego, po których należało uderzać na bramkę (droga do niej stała otworem, sytuacja miała miejsce w polu karnym), tymczasem Mario uparł się, by wycofywać do ... obrońców włoskich. Super-Mario pokazał się z dobrej strony dopiero w 61. min, gdy z 20 m huknął tuż nad poprzeczką. Siła strzału była niesamowita.

Włosi mieli też sprytnego Antonio Cassano, który zwiódł Strinicia z Schildenfeldem, ale będąc w polu karnym, tuż przy linii końcowej wycofywał - znowu niepotrzebnie - przed bramkę, a na trzecim metrze czekał Balotelli. Później Cassano kopnął w długi róg, ale niecelnie.

Ale te wszystkie nieporadności Cassano i Balotelliego, to wszystko nic, w porównaniu do tego, co zrobił w 37. min Claudio Marchisio. Wyszedł sam na Pletikosę, ale trafił w jego rękawicę, a przy dobitce w leżącego już bramkarza!

Jak trafiać do siatki napastnikom i Marchisio pokazał Andrea Pirlo, który pięknym strzale z rzutu wolnego znalazł receptę na Stipę Pletikosę. To było magiczne uderzenie - piłka przeszła nad murem, nadal się wznosiła, ale tuż przed bramką zaczęła opadać, niczym jesienią liść.

Jeszcze w pierwszej połowie mógł Chorwatów pognębić Bonucci, gdyby po podaniu z rzutu rożnego Pirlo dokładniej przymierzył głową.

Chorwaci nie mieli sposobu na przedostanie się pod bramkę Buffona. Zagrażali jedynie po wejściach skrzydłami bocznych obrońców - Strinicia i Srny. Dopiero po przerwie ekipa Slavena Bilicia zaryzykowała bardziej. Zdecydowanie bardziej z przodu operował Luka Modrić, który dwukrotnie sam strzelał na bramkę Buffona, ale bez efektu.

W 75. min Chorwaci przycisnęli, zamknęli Włochów na ich połowie. Po długim, trwającym chyba z minutę ataku pozycyjnym Ivan Strinić z lewej flanki dośrodkował przed bramkę - błąd popełnił Giorgio Chiellini, któremu piłka otarła się o głowę i wpadła pod nogi Mario Mandżukicia. Napastnik Wolfsburga wypalił z kilku metrów w krótki róg, piłka odbiła się jeszcze od słupka, Gianliugi Buffon był bez szans na skuteczną interwencję.

Wyrównujący gol dodał skrzydeł Chorwatom. I to oni mieli więcej do powiedzenia w końcówce, ale i Włosi - po wprowadzeniu Di Natale - starali się o drugiego gola.

Atmosferę meczu próbowali zepsuć chuligani z Chorwacji, którzy dwukrotnie rzucili na murawę race. Howard Webb musiał przez to doliczyć do drugiej części meczu aż pięć minut. Całe szczęście, że zapalone race nikomu krzywdy nie zrobiły. 

Włochy - Chorwacja 1-1 (1-0)

Bramki:

1-0   Pirlo , 1-1 Mandżukić (75. Z podania Strinicia).

Włochy: Buffon - Bonucci, De Rossi, Chellini - Maggio, Marchisio, Pirlo, Thiago Motta (63. Montolivo), Giaccherini - Balotelli (70. Di Natale), Cassano (84. Giovinco).

Chorwacja: Pletikosa - Srna, Czorluka, Schidenfeld, Stinić - Rakitić, Vukojević, Modrić, Peiszić (69. Pranjić) - Jelavić (84. Eduardo), Mandżukić (90. +2 Kranjcar).

Sędziował: Howard Webb z Anglii.

Żółte kartki: Thiago Motta, Montolivo oraz Schildenfeld.

Widzów: 37096,

Michał Białoński, korespondencja z Areny Poznań

INTERIA.PL

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij
Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
Dołącz do nas na:
instagram
  • Polecane
  • Dziś w Interii
  • Rekomendacje