- Przede wszystkim mogliśmy zagrać z rywalem, z którym stworzymy sobie mnóstwo okazji - powiedział pomocnik Borussii Dortmund, który w trakcie meczu pokłócił się z Marcinem Wasilewskim. Przedmiotem sporu był pierwszy rzut karny, ale sprzeczka szybko została złagodzona przez Tomasza Frankowskiego. Asystent Franciszka Smudy nie wyznaczył jeszcze etatowego wykonawcę jedenastek. - Przed meczem z Andorą nie wyznaczyliśmy osoby, która będzie egzekwować rzuty karne. Mieliśmy między sobą ustalić na boisku, kto lepiej czuję się na boisku i kto weźmie na siebie odpowiedzialność - dodał. Kapitan reprezentacji Polski uważa, że sparing z dużo niżej notowanym rywalem spełnił założenia przygotowawcze. - Najważniejsze, że mecz z Andorą zakończyliśmy bez kontuzji i w optymalnym składzie przygotujemy się do meczu z Grecją - zakończył "Błaszczyk".