Partner merytoryczny: Eleven Sports

Wisła Kraków - Raków Częstochowa. Papszun: Zagraliśmy dobre spotkanie

- Było dużo emocji i sytuacji, a z mojej perspektywy o tę jedną bramkę byliśmy lepsi i wygraliśmy - oceniał mecz z Wisłą Kraków Marek Papszun, trener Rakowa Częstochowa.

Hymn Wisły Kraków przed meczem z Rakowem Częstochowa. /Piotr Jawor/INTERIA.TV

- Do Krakowa przyjechaliśmy po trzech tygodniach przerwy, bo nie jest tajemnicą, że mamy problemy zdrowotne. Mecz ze Stalą Mielec został przełożony, mieliśmy też przerwę na spotkania reprezentacji. Bardzo zależało nam na wygraniu. Zdawaliśmy sobie sprawę, że stadion Wisły to trudny teren, bo gospodarze grają bardzo agresywnie, twardo, pressingiem, a także  mają sporo jakości w przodzie. Zakładaliśmy, że to będzie dynamiczny oraz otwarty mecz i właśnie taki był - analizował na gorąco trener Papszun.

Zdaniem szkoleniowca Rakowa, jego drużyna przy Reymonta wygrała zasłużenie.

- Było dużo emocji, sytuacji, a z mojej perspektywy o tę jedną bramkę byliśmy lepsi i wygraliśmy. Bardzo się cieszymy, bo zdobyliśmy 40. punkt i utrzymaliśmy się w trójce, na czym bardzo nam zależy - podkreśla szkoleniowiec.

Wisła - Raków. Papszun: Takie były założenia

W meczu z Wisłą goście większość groźnych sytuacji tworzyli środkiem pola. Zapytaliśmy więc szkoleniowca, czy takie były założenia, czy też taktyka wynikała z gry Wisły.

- Takie są założenie naszej gry oraz strategia, i to pokazaliśmy dziś w wielu momentach. Tak chcemy grać. Wykorzystywaliśmy też błędy przeciwnika - przyznał Papszun.

Tymczasem już w środę częstochowianie znów zameldują się pod Wawelem, a tym razem ich rywalem będzie Cracovia. Stawką jest awans do finału Pucharu Polski, w którym już czeka Arka Gdynia.

- To będzie bardzo ważny i trudny mecz, dlatego - po tak długiej przerwie - zależało nam na tym, żeby z Wisłą zagrać dobre spotkanie. I tak to oceniam. A teraz regeneracja i przygotowujemy się do megaważnego spotkania - zaznacza Papszun.

PJ

Marek Papszun/Paweł Jaskółka/East News
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem