Korona Kielce - Widzew Łódź 2-1
Piłkarze Korony Kielce wygrali u siebie z Widzewem Łódź 2-1 (0-1) w meczu 18. kolejki T-Mobile Ekstraklasy. Bohaterem gospodarzy został Jacek Kiełb, który strzelił dwa gole.
"Nikogo nie muszę mobilizować przed tym spotkaniem. Wiemy, do jakiej drużyny jedziemy. Korona to bardzo waleczny zespół, ale na boisku odpowiemy tym samym. Jesteśmy gotowi umrzeć za punkty" - mówił trener Widzewa Rafał Pawlak przed spotkaniem w Kielcach.
Podopieczni Pawlaka wzięli sobie do serca słowa trenera i od początku sobotniego spotkania widać było w ich poczynaniach dużą determinację. Goście sprawiali lepsze wrażenie. Ich akcje były płynniejsze i bramkarz Korony Zbigniew Małkowski musiał cały czas zachowywać maksymalną czujność.
Jednak to Korona pierwsza stworzyła 100-procentową okazję do zdobycia gola. W 26. minucie Jacek Kiełb świetnie zagrał do Macieja Korzyma, który jednak przegrał pojedynek z Maciejem Mielcarzem.
Pięć minut później Widzew w końcu dopiął swego. Aleksejs Viszniakovs z ostrego kąta trafił w słupek, a piłka dotarła do Bartłomieja Kasprzaka, który z 15 metrów umieścił piłkę w siatce.
Dopiero od momentu straty gola kielczanie ruszyli do bardziej zdecydowanych ataków. Dwukrotnie przed szansą na doprowadzenie do remisu stanął Kiełb, ale obie zostały zmarnowane. W 41. minucie Paweł Golański wykonywał rzut wolny z 25 metrów. Obrońca Korony uderzył jednak za nisko i piłkę wybili stojący w murze zawodnicy Widzewa.
Od początku drugiej połowy Korona z impetem ruszyła na rywala. W 62. minucie Jakub Bartkowski ofiarnie przyjął na ciało uderzenie Korzyma, a Rafał Augustyniak z linii bramkowej wybił piłkę po dobitce Siergieja Pilipczuka.
Gospodarze jeszcze mocniej zaatakowali i w 65. minucie ich wysiłki przyniosły skutek. Dokładnym dośrodkowaniem z prawej strony popisał się Golański, a zamykający akcję Kiełb strzałem głową zmusił do kapitulacji Mielcarza.
Gol dodał skrzydeł kielczanom, a Widzew miał coraz większe problemy. W 78. minucie sytuacja gości jeszcze się pogorszyła. Augustyniak "wyciął" wychodzącego na czystą pozycję Daniela Gołębiewskiego i za to wyleciał z boiska.
Kielczanie pokazali ogromną determinację i w doliczonym czasie gry zostali za to nagrodzeni. Zwycięskiego gola zdobył Kiełb.
Korona Kielce - Widzew Łódź 2-1. Galeria
Po meczu powiedzieli:
Rafał Pawlak (trener Widzewa Łódź): "Bardzo żałujemy , że nie udało nam się wygrać tego spotkania. Zdobyliśmy prowadzenie, kontrolowaliśmy przebieg wydarzeń na boisku i praktycznie do przerwy Korona nie była w stanie stworzyć klarownych sytuacji. W drugiej połowie, na początku też to dobrze wyglądało. Zgubiła nas nasza młodzieńczość. Wydaje nam się, że możemy wymienić 10-20 podań na połowie przeciwnika i to będzie bez konsekwencji, jeśli stracimy piłkę. Te konsekwencje ponieśliśmy. Najpierw straciliśmy zawodnika, a potem drugą bramkę po kontrze. Można powiedzieć, że przegraliśmy na własne życzenie."
Korona Kielce - Widzew Łódź 2-1 (0-1)
Bramki: 0-1 Kasprzak, (31.), 1-1 Kiełb (65.), 2-1 Kiełb (90.)
Żółta kartka - Korona Kielce: Maciej Korzym. Widzew Łódź: Alen Melunovic, Rafał Augustyniak, Maciej Mielcarz, Princewill Okachi. Czerwona kartka - Widzew Łódź: Rafał Augustyniak (78-faul).
Sędzia: Sebastian Jarzębak (Bytom).
Wyniki, terminarz i tabela T-Mobile Ekstraklasy