Sprawdź wszystkie wyniki oraz aktualizowaną na bieżąco tabelę Ekstraklasy W pierwszej połowie mecz był przeciętnym widowiskiem. Lechia, która we wtorek walczyła w półfinale Pucharu Polski z Jagiellonią w Białystoku, nie prezentowała się dobrze pod względem fizycznym. Korona dość szybko uzyskała przewagę, ale nie potrafiła wypracować zbyt wielu okazji do zdobycia gola. Najbliżej powodzenia był Jacek Markiewicz. W 14. minucie Jacek Kiełb dośrodkował z rzutu rożnego, Markiewicz oddał strzał głową, ale ustawiony przy drugim słupku Arkadiusz Mysona wybił piłkę. Gospodarze defensywę Lechii starali się rozrywać strzałami z dystansu, ale było to bardzo nieudane próba. Z kolei goście w pierwszej połowie nie przeprowadzili ani jeden groźnej akcji. W drugiej połowie na boisku pojawił się Edi Andradina i to właśnie on wniósł największy wkład w zwycięstwo. W 58. minucie Brazylijczyk dośrodkował z rzutu rożnego, a Artur Jędrzejczyk głową posłał piłkę do siatki. Chwile później Edi sam popisał się świetnym strzałem głową, ale Paweł Kapsa rzucił się i wybił piłkę. To była kapitalna interwencja. Bramkarz Lechii uratował swój zespół przed strata gola w końcówce, gdy wygrał pojedynek z Marcinem Tatejem. Lechia zagrała kiepski mecz. Gdańszczanie nie stworzyli praktycznie żadnej groźnej sytuacji do zdobycia gola. Po meczu powiedzieli: Marcin Sasal, trener Korony: - Gratuluję chłopcom, grali pod ogromną presją cały sezon, by utrzymać się w ekstraklasie. Dziś zespół pokazał charakter. Chcieliśmy zaatakować, aby w dwóch ostatnich spotkaniach nie martwić się o wynik, bo te finiszowe mecze rządzą się niekiedy dziwnymi prawami. Będziemy krótko świętować, bo już w poniedziałek wyjeżdżamy do Lubina na kolejne spotkanie. Plan klubowy wykonaliśmy. Tomasz Kafarski, trener Lechii: - Po raz kolejny musimy przeżyć gorycz porażki, mimo że graliśmy nie tak źle. Gola straciliśmy po stałym fragmencie, na skutek naszego błędu pod bramką. Trudno, gospodarze też nie mieli za dużo okazji, ale jedną wykorzystali. Korona Kielce - Lechia Gdańsk 1-0 (0-0)1-0 Jędrzejczyk (58.) Korona: Zbigniew Małkowski - Artur Jędrzejczyk, Hernani, Pavol Stano, Nikola Mijailovic - Paweł Kaczmarek (46. Edi Andradina), Jacek Markiewicz, Aleksandar Vukovic, Łukasz Maliszewski (77. Dariusz Łatka) - Jacek Kiełb, Krzysztof Gajtkowski (58. Maciej Tataj). Lechia: Paweł Kapsa - Marcin Kaczmarek, Krzysztof Bąk, Marko Bajić, Arkadiusz Mysona (78. Rafał Kosznik) - Marcin Pietrowski (70. Maciej Rogalski), Łukasz Surma, Piotr Wiśniewski, Olegs Laizans (46. Tomasz Dawidowski) - Ivans Lukjanovs, Paweł Buzała. Sędzia: Mirosław Górecki (Katowice). Żółta kartka - Korona Kielce: Krzysztof Gajtkowski. Lechia Gdańsk: Marcin Pietrowski, Paweł Buzała. Widzów 9˙968. Zobacz zapis relacji na żywo