Korona Kielce. Ivan Marquez: Chciałem wrócić do Korony, a ona rozwiązała kontrakt
Korona Kielce poinformowała przed tygodniem, że rozwiązała kontrakt z Ivanem Marquezem, ponieważ piłkarz nie zareagował na wezwanie do podjęcia treningów. Sam piłkarz twierdzi, że było zgoła inaczej.
Marquez był jednym z niewielu udanych zagranicznych zakupów Korony w ostatnich latach. Środkowy obrońca przez ostatnie dwa sezony był podstawowym obrońcą kieleckiej drużyny, dla której zagrał w 48 spotkaniach.
Piłkarz w rozmowie z hiszpańskimi mediami nie zgadza się z zarzutami Korony i twierdzi, że jego kontrakt został rozwiązany bezpodstawnie.
- Z powodów osobistych i za zgodą klubu od czasu do czasu latałem do Hiszpanii, by opiekować się rodziną. Chociaż z tego powodu zdarzały się tygodnie w których nie trenowałem z drużyną, to grałem przez cały sezon - mówi Marquez, cytowany przez stronę marbella24horas.es.
Piłkarz zaznacza, że miał pełne wsparcie kolegów z drużyny, którzy rozumieli jego sytuację.
- Po meczach w weekend i w środę, musiałem wyjechać do Hiszpanii i nie zagrałem jedynie w ostatnim spotkaniu. Później wybuchł kryzys związany z koronawirusem. Rozmawiałem z klubem i kupiłem nawet bilety, ale nie powiedzieli mi, czy mam wrócić, a wkrótce granice zostały zamknięte - opowiada środkowy obrońca.
Piłkarz zapewnia, że przez cały czas trenował i był w kontakcie z trenerem oraz klubem. Twierdzi też, że Korona poinformowała zawodników o obniżeniu pensji o połowę do końca sezonu, ale piłkarze domagali się najpierw wypłaty zaległych pensji od lutego - zanim przystąpią do negocjacji na temat obniżki.
Pieniądze nie zostały jednak wypłacone, a Korona zaczęła indywidualnie informować graczy o ich obniżkach.
- Wysłali mi list, w którym napisali, że jeśli nie zaakceptuję umowy, to rozwiążą ze mną kontrakt. Odpowiedziałem, że najpierw powinni wypłacić to, co są nam winni - twierdzi Marquez.
Zamiast pieniędzy, otrzymał jednak wypowiedzenie umowy. Piłkarz ujawnił, że jego prawnicy kontaktują się z klubem, a w przypadku braku porozumienia chce skierować sprawę do FIFA.
- Rozmawiam z kolegami z zespołu i mówią, że nie rozumieją decyzji podejmowanych przez klub - mówi zawodnik na łamach hiszpańskich mediów.
- Dzięki Bogu, mam oferty. Praktycznie wszystkie zespoły z Polski skontaktowały się ze mną, otrzymałem też oferty z Hiszpanii i innych krajów - kończy Marquez.
W ostatnich dniach Korona rozwiązała także umowy z Rodrigo Zalazarem, Vato Arweładze oraz Nemanją Mileticiem.
WG