Ekstraklasa. Śląsk Wrocław - Lech Poznań 1-1 w 19. kolejce Ekstraklasy
W drugim sobotnim meczu Ekstraklasy Śląsk Wrocław zremisował z Lechem Poznań 1-1. Mecz odbył się przy pustych trybunach.
W poprzedniej kolejce Śląsk przegrał z Legią Warszawa 0-3. Tamto spotkanie zostało przerwane na 10 minut z powodu odpalenia pirotechniki na trybunach. W konsekwencji wojewoda dolnośląski zdecydował o zamknięciu stadionu we Wrocławiu na mecz z Lechem.Brak dopingu dał się we znaki piłkarzom. Obie drużyny grały ospale. Pierwsza połowa toczyła się w bardzo wolnym tempie. Tylko momentami obie drużyny próbowały przyspieszyć. Miały jednak problem, żeby stworzyć składną akcję.
Udało się to piłkarzom Śląska w 26. minucie. Mateusz Cholewiak przyjął sobie piłkę na klatkę piersiową, wbiegł w pole karne i zwiódł obrońcę. Uderzył jednak źle i trafił w Mickeya van der Harta.
W kolejnej akcji napastnik Śląska był skuteczniejszy. Z prawej strony dośrodkował Robert Pich, a Cholewiak nabiegał na krótki słupek. Wbiegł między dwóch obrońców i z bliska trafił do siatki.
Lech był bezsilny. Co prawda dłużej utrzymywał się przy piłce, ale nic z tego nie wynikało. Śląsk nastawił się na kontry i czekał na kolejną szansę.
Doczekał się w 38. minucie. Przemysław Płacheta zagrał w pole karne do Michała Chrapka, który trafił do siatki. Skrzydłowy Śląska wcześniej był jednak na spalonym i gol nie został uznany. W efekcie, do przerwy, Śląsk prowadził jedną bramką.
W drugiej połowie Lech nadal grał w jednym tempie. Śląsk łatwo więc neutralizował rywali i sam stwarzał kolejne sytuacje. Już w pierwszej akcji po wznowieniu gry, dobrą szansę miał Pich, ale najpierw trafił w bramkarza, a potem uderzył obok bramki.
Później Śląsk miał kilka sytuacji po stałych fragmentach. Groźny był Israel Puerto, który kilka razy strzelał głową, ale brakowało mu precyzji.
Tej nie zabrakło Cholewiakowi w 72. minucie. Po rzucie rożnym w zamieszaniu w polu karnym najlepiej odnalazł się napastnik Śląska i trafił do siatki. Piłkę zagrywał mu jednak Puerto, który był na spalonym i gol nie został uznany.
Lech też nie potrafił stworzyć groźnej sytuacji "z gry". Jednak dzięki indywidualnemu kunsztowi Darko Jevticia "Kolejorz" zdołał wyrównać. W 84. minucie Szwajcar popisał się pięknym uderzeniem z rzutu wolnego i trafił do siatki. W tym momencie Śląsk stracił szansę na pozycję lidera.
Wrocławianie wskoczyli jednak na ligowe podium i mają 34. punkty. O jedno miejsce awansował też Lech, który jest piąty z 30. "oczkami".
MP
Śląsk Wrocław - Lech Poznań 1-1
Bramki: 1-0 Cholewiak (26.), 1-1 Jevtić (84.)
Żółte kartki - Śląsk Wrocław: Krzysztof Mączyński, Piotr Samiec-Talar. Lech Poznań: Pedro Tiba.
Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków). Mecz bez udziału kibiców.
Śląsk Wrocław: Matus Putnocky - Kamil Dankowski, Israel Puerto, Wojciech Golla, Dino Stiglec - Robert Pich (84. Jakub Łabojko), Diego Zivulic, Krzysztof Mączyński, Michał Chrapek (76. Damian Gąska), Przemysław Płacheta (88. Piotr Samiec-Talar) - Mateusz Cholewiak.
Lech Poznań: Mickey van der Hart - Lubomir Satka, Tomasz Dejewski, Thomas Rogne, Wołodymyr Kostewycz - Joao Amaral (74. Tymoteusz Puchacz), Karlo Muhar (72. Paweł Tomczyk), Darko Jevtic, Pedro Tiba (82. Jakub Moder), Kamil Jóźwiak - Christian Gytkjaer.
