Mecz niepokonanych Hurricanes z Coyotes, którzy z kolei jeszcze nie wygrali meczu, miał wyraźnego faworyta. To jednak goście w szóstej minucie objęli prowadzenie za sprawą trafienia Christiana Fischera. Gospodarze wyrównali w drugiej tercji po golu Czecha Martina Necasa. Cały czas atakowali, ale długo nie potrafili zdobyć kolejnej bramki. W całym meczu oddali 39 strzałów, a rywale 23. Cel udało się osiągnąć dopiero na niespełna dwie i pół minuty przed końcem meczu. Wówczas okres gry w przewadze wykorzystał Brett Pesce. - To mógł być jeden z tych frustrujących meczów, w których napierasz, ale krążek nie chce wpaść do siatki. Chłopcy byli jednak cierpliwi, cały czas robili swoje i to przyniosło efekt - ocenił trener Hurricanes Rod Brind'Amour. Coyotes są jedną z dwóch drużyn, które nie odniosły jeszcze zwycięstwa. Druga to Chicago Blackhawks. Obie mają na koncie po dziewięć porażek. - Moi zawodnicy walczyli z całych sił. Każdego dnia na treningu ciężko pracują. Na razie jednak nie mamy się czym pochwalić, wielka szkoda - przyznał szkoleniowiec Coyotes Andre Tourigny. W historii NHL od startu sezonu najwięcej zwycięstw, 10, udało się odnieść dwóm ekipom - Toronto Maple Leafs w 1993 roku i Buffalo Sabres w 2006. Coyotes i Blackhawks do wyrównania niechlubnego rekordu brakuje nieco więcej. W 1943 roku New York Rangers nie wygrali żadnego z pierwszych 15 spotkań.