Garnett ma być mentorem dla młodych graczy "Leśnych Wilków", m.in. Kanadyjczyka Andrew Wigginsa, numeru 1 ubiegłorocznego draftu, najlepszego koszykarza Meczu Wschodzących Gwiazd NBA rozegranego w minioną sobotę. Taką rolę widzi dla doświadczonego zawodnika szkoleniowiec Minnesoty Flip Sanders. Koszykarz zgodził się na unieważnienie klauzuli obecnego kontraktu z Nets, która nie dawała klubowi możliwości jego wytransferowania. Timberwolves zajmują szczególne miejsce w karierze i sercu Garnetta. To klub z Minneapolis wybrał go, wówczas 19-latka, absolwenta szkoły średniej Farragut Career Academy w Chicago, z numerem piątym w drafcie ligi w 1995 roku. Spędził w nim 12 sezonów (do 2007 r.), a w ubiegłym roku zapowiedział, że chciałby po zakończeniu kariery zostać właścicielem tego zespołu. Ośmiokrotnie prowadził go do udziału w play off, co po jego odejściu nie udało się ani raz w siedmiu kolejnych latach. W 2007 roku przeszedł do Boston Celtics, a rok później zdobył tam jedyne mistrzostwo w karierze. W czerwcu 2013 został graczem Brooklyn Nets. Garnett to także 15-krotny uczestnik Meczu Gwiazd. W 2004 roku został uznany najbardziej wartościowym graczem sezonu zasadniczego (MVP), a w 2008 otrzymał nagrodę dla najlepszego obrońcy. W tym sezonie, 20. w karierze w NBA, zdobywał dla Nets średnio 6,8 punktów i miał 6,8 zbiórek oraz 1,6 asyst.