Wiślaczki zaczęły dobrze. Po rzutach Jantel Lavender prowadziły 6:0, 8:2 i 11:7, ale Belinda Snell zmniejszyła stratę gospodyń do jednego punktu (10:11).Na początku drugiej kwarty udanymi zagraniami popisała się Janel McCarville i CCC odskoczyło na pięć punktów (16:11). Krakowianki nie dały się jednak rozpędzić broniącym tytułu rywalkom. Wyszły nawet na prowadzenie, ale w ostatnich sekundach dwa rzuty wolne wykorzystała Jelena Skerović i polkowiczanki po 20 minutach gry prowadziły 26:25.Po przerwie powtórzyła się sytuacja z drugiej kwarty. CCC między innymi dzięki McCarville i Magdalenie Leciejewskiej prowadziło sześcioma punktami (35:29), ale finisz znów należał do Wisły (remis 35:35 po rzutach wolnych Justyny Żurowskiej). Czwarta kwarta była bardzo nerwowa. Obydwie drużyny postawiły na defensywę. W połowie tej części gry po zbiórce w ataku i dobitce Lavender Wisła wyszła na czteropunktowe prowadzenie (43:39). Na 3:41 przed końcem po rzucie z półdystansu Żurowskiej krakowianki powiększyły przewagę o kolejne dwa "oczka" (47:41). Niespełna minutę później kolejne punkty zdobyła osamotniona Lavender i stało się jasne, że Wisła takiej zaliczki już nie da sobie wyrwać. Wiślaczki wygrały w Polkowicach 53:45 i wyrównały stan rywalizacji w finale ekstraklasy koszykarek. Piąty, decydujący o mistrzostwie Polski mecz zostanie rozegrany 27 kwietnia w Krakowie (godz. 16.00). Zawodniczka meczu: Jantel Lavender (18 punktów, 10 zbiórek). Powiedzieli po meczu: Stefan Svitek (trener Wisły Can-Pack Kraków): "Kibice mogli obejrzeć mecz walki, która toczyła się o każdą zbiórkę, podanie, o każdy punkt. CCC wygrało w Krakowie, nam się udało dzisiaj wygrać w Polkowicach i teraz czeka nas piąty mecz. To wspaniała sytuacja dla kibiców, że zmierzymy się jeszcze raz". Krzysztof Szewczyk (p.o. trenera CCC Polkowice): "Graliśmy dobrze w defensywie, ale zawiódł dzisiaj atak. Wiemy, że jak nie trafiamy z dystansu, to ciężko nam przychodzi zdobywanie punktów. Wczoraj było z tym bardzo dobrze, a dzisiaj gorzej. Czeka nas piąty mecz i wszystko jest możliwe. Wygraliśmy już w Krakowie w tym finale, to dlaczego nie mamy wygrać drugi raz". Jantel Lavender (Wisła): "To był dla nas bardzo ciężki mecz. Walka trwała o każdą piłkę, na całym boisku. Udało nam się wygrać i teraz czeka nas piąty mecz w Krakowie. Musimy się nastawić na walkę, bo rywalki na pewno się nie poddadzą. To będzie równie trudny mecz, jak ten dzisiejszy". Paulina Misiek (CCC): "Zawiódł dzisiaj nasz atak. Czujemy się jednak mocne i jedziemy powalczyć w Krakowie. Możemy tam wygrać po raz drugi". CCC Polkowice - Wisła Can-Pack Kraków 45:53 (10:11, 16:14, 9:10, 10:18) CCC: McCarville 15, Leciejewska 8, Snell 7, Oblak 5, Skorek 4, Musina 2, Skerović 2, Misiek 2, Majewska 0. Wisła Can-Pack: Lavender 18, Quigley 9, Żurowska 9, Ouvina 6, Szott-Hejmej 5, Skobel 4, Łamane 2, Pawlak 0, Krężel 0.Stan rywalizacji: 2-2. Piąty mecz 27.04. w Krakowie.