Porte poinformował o tym w dniu przerwy w Tour de France, w której jest głównym wspierającym lidera wyścigu Chrisa Froome'a. Wcześniej 30-letni Porte przyznał w wywiadzie dla dziennika "Sydney Morning Herald", że powodem odejścia z grupy, z którą był związany przez kilka lat, jest chęć rozpoczęcia startów w zespole, w którym sam będzie numerem jeden, a na jego wynik będą pracowali inni kolarze. Dotychczas to on był pomocnikiem liderów Sky - Brytyjczyków Bradleya Wigginsa czy Froome'a. Dzięki niemu zwyciężyli oni, odpowiednio, w Tour de France 2012 i 2013. Na razie Australijczyk nie ujawnił, z jaką grupą zwiąże się w kolejnym sezonie. Media informują, że zainteresowane nim są teamy BMC, Etixx-Quick Step (ważny kontrakt do końca sezonu z belgijską grupą ma mistrz świata Michał Kwiatkowski) oraz Orica GreenEdge. Porte ma w dorobku kilka prestiżowych zwycięstw, dwa razy - w 2013 i 2015 roku - wygrał wyścig Paryż-Nicea, a w tym sezonie także Dookoła Katalonii. W tegorocznym Giro d'Italia był liderem ekipy Sky, ale wycofał się z powodu odniesionych w kraksie obrażeń kolana i biodra. Menedżer grupy Sky Dave Brailsford nie chciał komentować decyzji Porte'a. Stwierdził, że do 1 sierpnia, gdy obowiązują kontrakty, nie może oceniać przewidywanych zmian. "To byłoby złamanie obowiązującego prawa" - przyznał. Był jednak mocno zaskoczony oświadczeniem australijskiego kolarza, który w grupie Sky był i jest nadal bardzo lubiany.