Adrian Gul'a w przeszłości prowadził m.in. kadrę U-21 Słowacji. Nowy szkoleniowiec Wisły już wtedy był postrzegany jako trener preferujący odważny i przyjemny dla oka styl gry. - Miałem przyjemność współpracować z tym trenerem w młodzieżowej kadrze Słowacji. Wprawdzie nie była to długa współpraca, ale wspominam go jako bardzo dobrego szkoleniowca. Zobaczymy, jak będzie sobie radził w Polsce - stwierdza piłkarz Cracovii Milan Dimun. Jednym z ważniejszych zadań słowackiego szkoleniowca w Wiśle będzie wprowadzanie do drużyny młodych zawodników, aby kolejni piłkarze poszli w ślady Piotra Starzyńskiego. Dlatego jego doświadczenie z pracy z kadrą młodzieżową może być bardzo cenne. - Gdy trener Gul'a pracował w Żilinie, to kadra jego zespołu opierała się przede wszystkim na młodych zawodnikach, uzupełnianych doświadczonymi graczami. Dzięki temu kilku młodych słowackich piłkarzy się tam wypromowało - zwraca uwagę Dimun. Słowacki szkoleniowiec jest ponoć znany z upodobania do ofensywnego stylu gry. Nie dla niego murowanie bramki. - Trener Gul'a chciał grać bardziej ofensywnie, co też pokazywał w Żilinie. Nie wiem jednak, na co stawiał ostatnio w Czechach, gdy pracował w Pilznie. W kadrze U-21 za jego czasów graliśmy systemem 4-3-3 - wspomina piłkarz Cracovii. Dimun jest przekonany, że 46-latek podejdzie do nowej misji bardzo ambitnie. - To jeden ze słowackich trenerów z tego młodszego pokolenia. Na pewno będzie chciał coś w Polsce istotnego osiągnąć. W razie gdyby prowadził Wisłę w derbach z nami, to mam nadzieję, że to my jednak wygramy - uśmiecha się pomocnik.