Czołówka wiślackich strzelców w tym sezonie prezentuje się następująco: Zdenek Ondraszek - 11 goli i 2 asysty Jesus Imaz - 6 goli i 4 asysty Dawid Kort - 3 gole i 2 asysty Marko Kolar - 3 gole i 1 asysta Martin Kosztal - 2 gole i 5 asyst Problem w tym, że z całej piątki w klubie został tylko jeden - Kolar. Pozostali zmienili barwy zimą, a przecież w sierpniu ubiegłego roku klub sprzedał ówczesnego najlepszego strzelca ligi i najlepszego jej piłkarza - Carlitosa. Zatem atak Wisły przypomina ciągłą i wiecznie niedokończoną budowę. Odejścia z klubu to niejedyne osłabienia najbardziej wysuniętej formacji. Rafał Boguski, po operacji kości strzałkowej potrzebuje jeszcze przygotowań do sezonu, a te mu zajmą co najmniej trzy tygodnie. Paweł Brożek również nie jest gotowy do gry po operacji obojczyka. W oczach mającego bujną i wesołą wyobraźnię trenera Macieja Stolarczyka Brożek dostał nie lada wzmocnienie - staw silnego zwierzęcia!- Operacja się udała, przeszczep ręki orangutana przyjął się Pawłowi, będzie mógł się śmiało odpychać od rywali - żartował Stolarczyk, śmiejąc się od ucha do ucha. Trener jest w dobrym humorze również dlatego, że rzutem na taśmę, tuż przed zamknięciem okna transferowego, wiślacy sprowadzili z Ruchu Chorzów napastnika Artura Balickiego. Wszyscy zachodzą w głowę, czy 19-latek, który strzelał bramki na trzecim poziomie rozgrywkowym, poradzi sobie w Ekstraklasie. - Na razie za nami jeden trening strzelecki i widać, że piłka go słucha. Wpada do bramki - cieszy się legendarny Kazimierz Kmiecik, najlepszy strzelec w historii "Białej Gwiazdy", który jest asystentem Stolarczyka. - Liga, z której przyszedł Artur nie jest problemem. Przypomnę tylko, że Kuba Błaszczykowski dołączył do nas kiedyś z jeszcze niższej, a od razu zawojował Ekstraklasę, a później Bundesligę. Dlatego liczy się jakość zawodnika, a nie ligi, z której przychodzi - przypomniał Stolarczyk. Wisła wielkich możliwości finansowych nie miała, Balickiego sprowadziła na atrakcyjnych warunkach, za . Szukała kogoś, kto zapełni lukę po Zdenku Ondraszku - rosłego zawodnika. Adam spełnia te warunki. Resztą w jego rękach, nogach i głowie. - Artur zwiększa nasze możliwości, ale jest z nami za krótko, więc nie mogę go ocenić na tle zespołu i rywalizacji w drużynie - zaznaczył trener "Białej Gwiazdy". Balicki o miejsce w ataku będzie walczył nie tylko z Marko Kolarem, ale też z 16-letnim Aleksandrem Buksą, który popisywał się skutecznością w meczach sparingowych, później doznał kontuzji, przez co nie zdążył rozegrać w lidze ani minuty. Przed Balickim Wisła pozyskała 19-latka z Ghany Emmanuela Kumaha, który może występować na skrzydle, a także na pozycji rozgrywającego. Większe szanse występu na tej drugiej pozycji, i to już w meczu z Pogonią, ma Vukan Saviczević. 25-letni Czarnogórzec, dysponujący również serbskim paszportem, nie opuścił żadnej jednostki treningowej w przygotowaniach do spotkania z "Portowcami". Maciej Stolarczyk ma świadomość, że brak kreatywnego środka, straty w strategicznej strefie boiska i organizacja gry defensywnej po stracie piłki były bolączkami Wisły w trzech meczach 2019 roku. Saviczević może być lekiem przynajmniej na część spośród nich. Mecz Wisła - Pogoń w niedzielę o godz. 15:30. Michał Białoński, Myślenice