O terminie pogrzebu poinformowała włoska federacja szermiercza. W tym kraju Zub mieszkał na stałe od ponad 40 lat. W trakcie zawodniczej kariery reprezentował barwy Piasta Gliwice, Baildonu Katowice i Legii Warszawa. Jego trenerem był słynny Węgier Janos Kevey. Zub trzykrotnie wystąpił w igrzyskach olimpijskich (1956-64). Z każdych wrócił z medalem - dwukrotnie srebrnym i raz brązowym. Wszystkie wywalczył w rywalizacji drużynowej. W tej samej konkurencji czterokrotnie był też mistrzem świata. Medalowe zespoły tworzył m.in. z Jerzym Pawłowskim i Wojciechem Zabłockim. - Ryszard, wspaniały kolega, był młodszy o cztery lata i jako leworęczny był "żelaznym punktem" w rywalizacji drużynowej. Spotykaliśmy się często na obozach i zgrupowaniach. Stanowił przykład człowieka niezwykle uczynnego. Pomagał wszystkim, którzy zwrócili się do niego z jakąś sprawą. Przyjaźniliśmy się z jego żoną Barbarą - powiedział Zabłocki. Wspomniał, że Zub uznawany był we Włoszech za najlepszego trenera w szabli. Będąc na emeryturze, przekazywał bogate doświadczenie niepełnosprawnym szermierzom. - Ryszard często przyjeżdżał do Polski. Spotykaliśmy się na Piknikach Olimpijskich. Kiedy w grudniu, na uroczystości darczyńców, wręczyłem mu podziękowanie za przekazanie do zbiorów Muzeum Sportu i Turystyki w Warszawie wywalczonych przez niego medali, nie spodziewałem się, że jest to nasze ostatnie spotkanie - dodał Zabłocki. Zub, urodzony 24 marca 1934 r. w Gołogórach, w dawnym woj. tarnopolskim, w 1968 roku wyemigrował do Włoch. Pracował tam najpierw jako trener, a później działacz. Pod jego wodzą ekipa Italii zdobyła na igrzyskach w Monachium w 1972 roku złoty medal. - To był nasz mistrz! Jego przyjazd do Włoch zrewolucjonizował naszą szablę i zapoczątkował złotą erę - przyznał Michele Maffei, jeden z wychowanków Polaka, indywidualny mistrz świata z 1971 roku.