24-letnia Knapik, która do tej pory tylko raz stanęła na podium zawodów Pucharu Świata - była trzecia w greckiej Florinie w 2010 roku, ale przy słabej obsadzie - przed ME zajmowała w klasyfikacji szpadzistek... 231. pozycję. W tym roku jej najlepsze osiągnięcie w PŚ to 50. lokata w Rio de Janeiro. W drodze do miejsca na podium pochodząca z podtarnowskich Koszyc Wielkich zawodniczka wygrała cztery pojedynki pucharowe, w tym dwa z... koleżankami z reprezentacji. W 1/32 finału pokonała najwyżej notowaną z biało-czerwonych Magdalenę Piekarską 15:9, a w kolejnej rundzie Małgorzatę Strokę (obie AZS AWF Warszawa) 15:10. "To były najtrudniejsze walki. Znamy się na wylot, wszystko o sobie wiemy, ale dziś musiałyśmy stanąć po przeciwnych stronach planszy. Koleżanki też są w dobrej dyspozycji, co zapewne potwierdzą w drużynówce. Dziś udało mi się wygrać i chyba więcej nie co komentować" - powiedziała Knapik. Z kolei w 1/8 finału zwyciężyła brązową medalistkę ME sprzed pięciu lat Włoszkę Biankę Del Carretto 15:13, w ćwierćfinale wygrała z Ukrainką Anfisą Poczkałową 15:10. W półfinale Polka nie miała wiele do powiedzenie w pojedynku z liderką listy światowej. Branza, mająca w dorobku kilka medali MŚ i ME oraz olimpijskie srebro z Pekinu, prowadziła od początku. Było 5:2, 7:4, 10:6, a skończyło się 15:9. "Rumunka była lepsza, ale nie był to mecz "do jednej bramki". Renia się nie przestraszyła, walczyła, szukała trafień" - ocenił trener kadry Michał Morys i przyznał, że medal Knapik nawet dla niego jest pewną niespodzianką. "Wiedziałem, że ma umiejętności, że stać ją na wiele, ale brakowało jej wiary w siebie. Starałem się jej pokazać, że liczę na nią, że jej ufam i ona pięknie się odpłaciła" - dodał. Mistrzyni Polski z lat 2012-13 na arenie międzynarodowej nie spisywała się dotychczas dobrze. "Nie potrafiłam sprzedać tego, co potrafię. W kraju czułam się mocna, walczyło mi się świetnie, a za granicą pojawiał się stres, niepewność. Głowa nie pracowała jak należy, a niski ranking sprawiał, że bardzo trudno było mi się przebić. Teraz wiedziałam, że jestem świetnie przygotowana do mistrzostw, ale pamiętałam o tych wszystkich niedogodnościach, więc bezpiecznie zakładałam, że miejsce w "16" będzie dobre. Wyszło dużo lepiej i jestem niezmiernie szczęśliwa. Także z tego, że udowodniłam sobie, że i na wielkich imprezach stać mnie na wiele" - zaznaczyła. Pierwszy poważny sukces zadedykowała swoim najbliższym oraz trzem trenerom. "Michałowi Morysowi z kadry za to, że dał mi szansę i mocno na mnie postawił, klubowemu Bartłomiejowi Językowi za to, że samochodem przyjechał do Zagrzebia, by mnie wspierać, oraz Eugeniuszowi Olesiakowi, który przez 10 lat wspólnej pracy tak naprawdę wszystkiego mnie nauczył" - wymieniła. Choć nie jest typowym mańkutem, to broń trzyma w lewej ręce. "Przygodę z szermierką zaczęłam od floretu. Gdy miałam 14 lat, okazało się, że mam problemy naczyniowe, a konkretnie przetoki tętnicze, właśnie w prawej ręce. Lekarz ocenił, że szczególnie groźnie są dla niej wszelkie tępe urazy, o co w tej dyscyplinie nietrudno. Gdy spytałam, czy zatem mogę spróbować lewą, odparł tylko: "dziecko, a trenuj sobie". I tak zostało. Zbiegło się to z przeniesieniem do KKS Kraków, gdzie nie było możliwości trenowania floretu. Przerzuciłam się na szpadę i naukę nowej broni zaczęłam już drugą ręką. Dziś dostałam dowód, że było warto" - podsumowała Knapik. Wywalczyła ona trzeci medal dla Polski w tegorocznych ME. Wcześniej na najniższym stopniu podium stanęli również szpadzista Krzysztof Mikołajczak (St. Szerm. Legia Warszawa) i szablistka Aleksandra Socha (AZS AWF Warszawa). Łącznie w ME "Biało-czerwoni" wywalczyli już 73 medale. Na ten dorobek składa się: 16 złotych, 21 srebrnych i 36 brązowych (indywidualnie - 44; 9-9-26; drużynowo - 29; 7-12-10). Miejsca pozostałych polskich szpadzistek: 23. Stroka, 44. Katarzyna Dąbrowa (AZS AWF Warszawa), 49. Piekarska. Wyniki: szpada kobiet ćwierćfinały Renata Knapik (Polska) - Anfisa Poczkałowa (Ukraina) 15:10 Ana Maria Branza (Rumunia) - Rossella Fiamingo (Włochy) 15:8 Emese Szasz (Węgry) - Irina Embrich (Estonia) 15:10 Francesca Quondamcarlo (Włochy) - Romana Caran (Serbia) 15:13 półfinały Branza - Knapik 15:9 Quondamcarlo - Szasz 15:8 finał Branza - Quondamcarlo 15:11 kolejność: 1. Branza, 2. Quondamcarlo, 3. Knapik, Szasz, 5. Fiamingo, 6. Poczkałowa, 7. Caran, 8. Embrich miejsca pozostałych Polek: 23. Małgorzata Stroka 44. Katarzyna Dąbrowa 49. Magdalena Piekarska szabla mężczyzn ćwierćfinały Aleksiej Jakimienko (Rosja) - Diego Occhiuzzi (Włochy) 15:13 Enrico Berre (Włochy) - Dmytro Bojko (Ukraina) 15:8 Tiberiu Dolniceanu (Rumunia) - Ciprian Galatanu (Rumunia) 15:6 Nikołaj Kowaliew (Rosja) - Wenjamin Reszetnikow (Rosja) 15:14 półfinały Jakimienko - Berre 15:7 Dolniceanu - Kowaliew 15:8 finał Dolniceanu - Jakimienko 15:11 kolejność: 1. Dolniceanu, 2. Jakimienko, 3. Berre, Kowaliew, 5. Bojko, 6. Reszetnikow, 7. Galatanu, 8. Occhiuzzi miejsca Polaków: 38. Adam Skrodzki 40. Marcin Koniusz 45. Damian Skubiszewski 46. Michał Kosman