Partner merytoryczny: Eleven Sports

Świątek i Zieliński przegrali seta 0:6. Potem dokonali niezwykłego powrotu. Triumf Polaków

Po singlowych starciach w meczu Polska - Norwegia był remis 1:1. To oznaczało, że o wygranej decydował trzeci pojedynek, czyli mikst. W nim Huberta Hurkacza zastąpił Jan Zieliński. To nasz dwukrotny triumfator imprez wielkoszlemowych zagrał ostatecznie w duecie z Igą Świątek. Po pierwszym secie zupełnie zmienił się obraz pojedynku i o wszystkim decydował super tie-break. Ostatecznie nasi tenisiści wygrali 6:3, 0:6, 10-8 i powalczą o pierwsze miejsce w grupie B z Czechami.

Iga Świątek i Jan Zieliński podczas starcia Polska - Norwegia w ramach United Cup
Iga Świątek i Jan Zieliński podczas starcia Polska - Norwegia w ramach United Cup/Robert Prange/Getty Images/Getty Images

Już pierwszy pojedynek z udziałem reprezentacji Polski podczas tegorocznego United Cup przyniósł nam mnóstwo emocji. Wszystko zaczęło się od bardzo pewnego zwycięstwa w singlu w wykonaniu Igi Świątek. Raszynianka zaprezentowała bardzo solidną formę na tle nisko notowanej w rankingu Malene Helgo i odniosła wygraną 6:1, 6:0.

Później do gry wkroczyli Hubert Hurkacz i Casper Ruud. Forma naszego tenisisty stanowiła sporą niewiadomą ze względu na długą przerwę i problemy, z jakimi w ostatnich miesiącach poprzedniego sezonu zmagał się wrocławianin. Ze zdrowiem Polaka jest już wszystko w porządku, ale dyspozycja nie okazała się na tyle dobra, by poradzić sobie z trzykrotnym finalistą imprez wielkoszlemowych w singlu. Ruud wygrał 7:5, 6:3 i dzięki temu o zwycięstwie w meczu Polska - Norwegia decydował mikst.

Początkowo był do niego zgłoszony duet Iga Świątek/Hubert Hurkacz. Zaraz po singlowym pojedynku z udziałem 27-latka doszło jednak do rotacji i ostatecznie u boku Igi Świątek znalazł się Jan Zieliński - triumfator Australian Open i Wimbledonu 2024 w grze mieszanej. U rywali nie dokonano zmian - pozostała para Ulrikke Eikeri/Casper Ruud. Szykowało się ciekawe starcie - nie tylko ze względu na wynik, ale także fakt, jak zafunkcjonuje takie zestawienie w polskiej ekipie.

Problemy Świątek i Zielińskiego w mikście. Polacy stracili skuteczność w drugim secie

Mecz rozpoczął się od serwisu Zielińskiego. Nasz reprezentant miał spore problemy w gemie otwarcia. Doszło w nim do decydującego punktu, przy którym sporo szczęścia dopisało polskiej ekipie. Casper posłał piłkę tuż przy bocznej linii, ale ostatecznie okazała się ona autowa. Przy podaniu Świątek także doszło do stanu 40-40. Tym razem pomógł dobry serwis Igi, po którym Eikeri zagrała w siatkę. W czwartym gemie nadeszła próba dla Ulrikke. Zrobiło się 0-40 przy jej podaniu, ale niespodziewanie Norwedzy wyszli z opresji. Obronili w sumie cztery break pointy i wyrównali na 2:2.

Kolejne większe emocje znów pojawiły się przy serwisie zawodniczki ze Skandynawii. Tym razem polski duet miał dwie okazje na przełamanie, ale udało się wykorzystać już pierwszą z nich. Zieliński skutecznie zareturnował serwis Eikeri, a później skutecznie zakończył akcję przy siatce i dał prowadzenie 5:3. Wydawało się, że nasz team ma w tym momencie idealny układ, bowiem na podanie wchodził Jan. Znów jednak doszło do decydującego punktu i otrzymaliśmy dodatkową porcję emocji. Zieliński zaryzykował drugim serwisem i to się opłaciło. Ruud wyrzucił piłkę po returnie na aut i pierwszy set zakończył się wygraną Polaków 6:3.

Druga partia rozpoczęła się od podania Caspera. Norweg po raz kolejny utrzymał swój gem bez większych problemów. Po chwili niespodziewanie po raz kolejny w tarapaty wpadł Jan. Przy jego podaniu ze stanu 40-15 zrobiło się wyrównanie. Przy decydującym punkcie tym razem Polak popełnił podwójny błąd serwisowy. Zrobiło się 2:0 dla Norwegii, ale nadchodził serwis Eikeri. Szybko pojawiły się trzy okazje na odrobienie strat, ale żadnej nie udało się wykorzystać. Ulrikke i Casper powiększyli przewagę.

Na tym problemy Świątek i Zielińskiego się nie skończyły. Także Iga straciła swoje podanie po tym, jak polski duet przegrał trzeci decydujący punkt z rzędu. Po chwili nasi tenisiści mogli dokonać czegoś, co wydawało się niemożliwe. Pojawiły się dwa break pointy przy podaniu Ruuda, ale jeszcze raz Skandynawowie wyszli z opresji. Szósty gem przyniósł nam piąte rozdanie z rzędu ze stanem 40-40. Iga i Jan nie wykorzystali dwóch okazji na premierowe "oczko" w drugim secie i to sprawiło, że Eikeri i Ruud cieszyli się z wygranej 6:0.

O wszystkim decydował super tie-break, który dostarczył niesamowitych emocji. W pewnym momencie nasi reprezentanci przegrywali już 6-8. Wtedy udało się zdobyć zdobyć punkt, ale później serwował dwukrotnie Ruud. Mimo to Świątek i Zieliński kontynuowali niezwykłą passę. Wygrali obie akcje i zrobiło się 9-8 dla naszej dwójki. Wtedy kapitan Mateusz Terczyński niespodziewanie wziął 60-sekundowy time-out. Ta zagrywka nie przeszkodziła Idze i Janowi w dopełnieniu pięknego comebacku. Ostatecznie polski duet wygrał 6:3, 0:6, 10-8 i tym samym wyeliminował Skandynawów z rywalizacji. W Nowy Rok zagramy o zwycięstwo w grupie B z Czechami.

Mecz Polska - Norwegia w fazie grupowej United Cup:

Iga Świątek - Malene Helgo 6:1, 6:0
Hubert Hurkacz - Casper Ruud 5:7, 3:6
Iga Świątek/Jan Zieliński - Ulrikke Eikeri/Casper Ruud 6:3, 0:6, 10-8

stan rywalizacji: 2-1 dla Polski

Dokładny zapis relacji z meczu Iga Świątek/Jan Zieliński - Ulrikke Eikeri/Casper Ruud jest dostępny TUTAJ. Transmisje z United Cup dostępne wyłącznie na sportowych antenach Polsatu.

I. Swiatek J. Zielinski - U. Eikeri C. Ruud. Skrót meczu/Polsat Sport/Polsat Sport
Iga Świątek/Foto Olimpik / NurPhoto / NurPhoto via AFP/AFP
Hubert Hurkacz/COLIN MURTY/AFP/East News/East News
Jan Zieliński/Foto Olimpik/REPORTER/East News
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem