Już trzeci sezon z rzędu Iga Świątek rozpoczyna swoje starty od udziału w drużynowych rozgrywkach United Cup. Podczas pierwszej edycji zmagań reprezentacja Polski z raszynianką w składzie zatrzymała się na półfinale. Rok temu było jeszcze lepiej, bowiem nasza ekipa dotarła do finału. I otarła się o tytuł, bowiem Hubert Hurkacz miał dwie piłki mistrzowskie na wagę końcowego trofeum. Teraz drużyna dowodzona przez kapitana Mateusza Terczyńskiego postara się o spuentowanie powiedzenia "do trzech razy sztuka". Polacy trafili do grupy B, razem z Czechami i Norwegią. Najpierw przyszło nam rywalizować ze Skandynawami, którzy ulegli naszym południowym sąsiadom 1-2 w pierwszej kolejce zmagań w grupie B. To od razu stanowiło dla nas pewien punkt odniesienia, bowiem do ćwierćfinału wychodzą tylko zwycięzcy grup oraz najlepsza ekipa z drugiego miejsca w danym mieście. Na starcie batalii z Norwegami nasza kadra posiadała ogromny atut w postaci Igi Świątek. Raszynianka otwierała sezon od potyczki z notowaną na 404. miejscu w rankingu Malene Helgo. Norweżka to zawodniczka, która rywalizuje z innymi naszymi reprezentantkami, ale na poziomie ITF. Dwa i pół miesiąca temu przegrała z Moniką Stankiewicz. Tenisistka ze Skandynawii potrafi się mobilizować na drużynowe rozgrywki, ale jej niedzielne starcie z Karoliną Muchovą pokazało, że brakuje tej tenisistce regularności w uderzeniach na dłuższą metę. Szykowało się zatem spokojne otwarcie sezonu dla wiceliderki rankingu WTA. Udany początek sezonu 2025 dla Igi Świątek. Pewne zwycięstwo w starciu z Malene Helgo Iga rozpoczęła mecz w piorunującym stylu, jakby chcąc od razu pokazać różnicę między nią a 404. rakietą kobiecego zestawienia. Wygrała na starcie aż dziewięć akcji z rzędu. Tę świetną serię przerwała tak naprawdę sama, poprzez popełnienie podwójnego błędu. Nie przeszkodziło to jednak w podwyższeniu prowadzenia w pierwszym secie na 3:0. Wówczas Helgo zdołała wywalczyć premierowe "oczko" w tym pojedynku, utrzymując swoje podanie. Po chwili to samo uczyniła Świątek, triumfując do zera. Zrobiło się już 4:1 na tablicy wyników. Przewaga po stronie raszynianki była niepodważalna. Malene łapała się na grę tylko w pojedynczych akcjach. Z kolei u wiceliderki rankingu bardzo dobrze wyglądały uderzenia z forehandu, nieźle funkcjonował także serwis. Norweżka nie zdołała już ugrać kolejnego gema w premierowej odsłonie meczu. Polka wygrała ją 6:1 w zaledwie 24 minuty i przy okazji otworzyła swoją piekarnię w nowym sezonie. Raszynianka budowała swoją przewagę także od początku drugiej partii. Ciekawa rywalizacja zawiązała się w trzecim gemie. Początkowo wszystko wskazywało na to, że zostanie on gładko wygrany przez Igę. Nasza tenisistka prowadziła 40-0 przy podaniu przeciwniczki. Helgo się nie poddawała i miała w pewnym momencie nawet dwie okazje na pierwsze "oczko". Ostatecznie za siódmym break pointem doszło jednak do przełamania na korzyść wielokrotnej triumfatorki Roland Garros. W następnym gemie pojawiło się trochę kłopotów, gdyż pierwsze dwa punkty powędrowały na konto Helgo, ale nawet taki fakt nie stanowił problemu dla naszej tenisistki. Świątek potrafiła wybrnąć z tej niekorzystnej sytuacji dobrym serwowaniem. 23-latka utrzymała koncentrację do samego końca. Ostatecznie triumfowała 6:1, 6:0 po 62 minutach gry. Swoim zwycięstwem wyprowadziła reprezentację Polski na prowadzenie w starciu z Norwegią. Mecz Polska - Norwegia w fazie grupowej United Cup: Iga Świątek - Malene Helgo 6:1, 6:0Hubert Hurkacz - Casper RuudIga Świątek/Jan Zieliński - Ulrikke Eikeri/Casper Ruud stan rywalizacji: 1-0 dla Polski Dokładny zapis relacji z meczu Iga Świątek - Malene Helgo jest dostępny TUTAJ. Transmisje z United Cup dostępne wyłącznie na sportowych antenach Polsatu.