Schumacher w oświadczeniu poinformował, że na powrót do Formuły 1 nie pozwoli mu uraz karku, którego nabawił się w lutym w wypadku motocyklowym. - Lance Armstrong nie mógłby rywalizować w Tour de France, nie będąc w pełni zdrowym i z Schumacherem jest tak samo - mówił w reakcji na oświadczenie Jordan. - Jestem jednak zaskoczony, że potrzebował tyle czasu, aby podjąć tę decyzję. Jest szybki, ale z urazem karku nie mógłby znieść trudów dwugodzinnego wyścigu. - Zostaliśmy jednak obrabowani, bo byłem ciekawy, jak Schumacher poradzi sobie z młodymi rywalami. To też wielka strata dla jego teamu. Tak jak sport potrzebuje Ferrari, tak Ferrari potrzebowało powrotu Schumachera, żeby znów nabrać pewności siebie - dodał założyciel Jordan F1 Team. Według niego poniedziałkowa decyzja Schumachera może przyspieszyć powrót na tor Felipe Massy. - Nie zdziwiłbym się, gdyby nastąpiło to już na torze Monza (13 września) - stwierdził Jordan. Massa: Chcę wrócić na tor