Otmar Szafnauer w świecie Formuły 1 nie jest postacią anonimową. Amerykanin w obecnym Aston Martinie (poprzednio Force India oraz Racing Point) pracował nieprzerwanie od 2009 roku, osiągając po drodze mnóstwo sukcesów. Chociażby w latach 2016-2017 i 2020 zespół kończył sezon w najlepszej czwórce klasyfikacji konstruktorów. Ponadto przez ekipę przewinęło się mnóstwo klasowych kierowców, na czele z Sebastianem Vettelem, Sergio Perezem czy Nico Hulkenbergiem. Niedawno zakończone zmagania niestety nie poszły po myśli brytyjskiego teamu. Pomimo hucznych zapowiedzi i długo wyczekiwanej przez fanów zmiany nazwy, stajnia z siedzibą z Silverstone pokazała plecy jedynie Haasowi, Williamsowi oraz Alfie Romeo. Dodatkowo spokój zakłócały co rusz pojawiające się plotki. Jedna z nich dotyczyła odejścia Otmara Szafnauera do Alpine. Dwa miesiące temu rozwiał plotki, a teraz odchodzi Co prawda w listopadzie inżynier zaprzeczył sensacyjnym wieściom dotyczącym zakończenia współpracy i przeniesienia się do konkurencji, lecz dziś okazało się, że dziennikarze mieli jednak trochę racji. - Serdecznie dziękujemy za sumienną pracę z zespołem przez dwanaście lat i życzymy powodzenia w przyszłości, gdyż bez wątpienia Otmar podejmie nowe wyzwania. Na szczęście jesteśmy kierowani przez grupę wielu silnych osób, więc spokojnie możemy rozmyślać za nowymi opcjami - czytamy w oficjalnym komunikacie Astona Martina. Co zrobi więc 57-latek? Na razie nie wiemy, aczkolwiek nie zdziwi nas fakt, jeśli dołączy do Alpine, który mierzy wysoko i po udanym roku chce na stałe dołączyć do najlepszych ekip w stawce. Pomóc w tym może rewolucja techniczna.