Zbigniew Raubo: Niemcy pierwszym rywalem
Niemieccy bokserzy będą pierwszym rywalem polskiej reprezentacji, prowadzonej od niedawna przez trenera Zbigniewa Raubę. Spotkanie towarzyskie rozegrane zostanie 29 listopada w Karlinie (woj. zachodniopomorskie). Prawdopodobnie odbędzie się 14 walk.
- To będzie pierwszy sprawdzian kadry narodowej, która od poniedziałku trenuje w Warszawie. Niemcy zaproponowali zdublowanie wagi superciężkiej (+91 kg), a my chcielibyśmy wystawić po dwóch pięściarzy także w kategoriach lekkiej (60 kg), średniej (75 kg) i półciężkiej (81 kg) - powiedział PAP Raubo.
Bazą drużyny narodowej, która opierać się będzie na zawodnikach Rafako Hussars Poland, występujących w zawodowej lidze World Series of Boxing, jest hala Torwar. Tam odbywają się codziennie zajęcia techniczno-taktyczne, bokserzy biegają zaś wokół Kanałku Piaseczyńskiego. W środę zdecydowanie najszybszy był Marek Pietruczuk (56 kg).
- O miejsce w reprezentacji i Husarii rywalizuje on z Sylwesterem Kozłowskim, a w dalszej kolejności są Daniel Żaboklicki i Tomasz Resól. W kilku innych kategoriach rywalizacja jest mniejsza, nie mamy po trzech-czterech pięściarzy na dziś mogących walczyć w reprezentacji. Marzy mi się konkurencja jak za dawnych lat, gdy roiło się od bardzo mocnych zawodników w każdej wadze - dodał 57-letni szkoleniowiec, któremu w pracy pomagają Jerzy Baraniecki i Karolina Koszewska.
Zdecydowana większość obecnych kadrowiczów ma po 20-22 lata, najstarszy jest Tomasz Jabłoński (75 kg), który niebawem skończy 26.
- To są bardzo młodzi i utalentowani bokserzy, ale nie ma innego wyjścia. Na razie mamy dwa treningi dziennie, a będziemy chcieli ćwiczyć trzy razy. Nie ma innego wyjścia, jak ciężka praca. Najważniejsze, aby obecni pięściarze z pozycji numer dwa wierzyli, że mogą być liderami kadry, a ci z dalszych lokat, że też mają szansę na występy w zespole narodowym - zauważył szkoleniowiec.
Jak przypomniał, w przeszłości zdarzyło się, że jako mistrz Polski, ze względu na różne "sprawki", znalazł się na piątym miejscu w wadze muszej w kadrze Andrzeja Gmitruka, a na turnieje do Rumunii i do Włoch miało pojechać tylko czterech.
- Tak się zmobilizowałem, że na sparingu na stołecznej AWF znokautowałem po kolei każdego z tych czterech. To był rok 1984. W ringu w walkach nie zdarzało mi się nokautować rywali, a wtedy wszystkich - powiedział Raubo, czterokrotny mistrz kraju i dwukrotny zwycięzca turnieju im. Feliksa Stamma.
57-letni trener w niedalekiej przeszłości prowadził z sukcesami kadrę kadetów, juniorów i młodzieżowców. Pomagał też głównym szkoleniowcom seniorów, m.in. Ludwikowi Buczyńskiemu i Stanisławowi Łakomcowi.
Polscy bokserzy od kilku lat nie zdobywają medali mistrzostw Europy i świata, a na igrzyska w Londynie nie zakwalifikował się ani jeden. Honoru tego sportu broniła Karolina Michalczuk.