Zdziesiątkowany przez kontuzje były czołowy bokser wagi ciężkiej po raz ostatni walczył 24 października ubiegłego roku. W piątej rundzie przegrał przez techniczny nokaut z Tomaszem Adamkiem. Fanom zawodowego boksu obiecał jeszcze - co najmniej - jedną, pożegnalną walkę. Na razie przyjdzie nam jednak ocenić jego nie bokserskie, ale taneczne możliwości. Gołota zdecydował się wystąpić w kolejnej edycji "Tańca z Gwiazdami". Premierowy odcinek popularnego na całym świecie show (za polską wersję odpowiada TVN) zostanie wyemitowany w najbliższą niedzielę o godzinie 20.00. 42-letni pięściarz wystąpi w parze z Magdaleną Soszyńską - Michno. - Andrzej to posłuszny uczeń, wszystko robi tak, jak go o to proszę i bardzo się stara. Spędzamy po 5 godzin dziennie na sali treningowej. Na pewno wszystko pójdzie dobrze. Andrzej ma ducha sportowca, a oni się nie poddają - podkreśla tancerka cytowana przez Polską Agencję Prasową. A co na to wszystko "Endrju"? W swoim stylu, czyli z dystansem i sporą dawką poczucia humoru podchodzi do prób. Ma natomiast jeden, poważny problem z utrzymaniem odpowiedniej sylwetki. Podstawą w pozycji bokserskiej są "zaokrąglone" plecy, dzięki którym barki w naturalny sposób chronią szczękę przed ciosami. Taniec wymaga wyprostowanej sylwetki, co nie wychodzi na razie najlepiej Gołocie. Decyzja 42-letniego pięściarza o występie w "Tańcu z Gwiazdami" podzieliła fanów zawodowego boksu. Przeciwnikom, którym nie podoba się komercyjny charakter przedsięwzięcia, warto przypomnieć nazwiska poprzedników Gołoty w tym programie, takich jak Mike Tyson, Floyd Mayweather Jr, Evander Holyfield, Krzysztof Włodarczyk czy Danny Green, którym udział w popularnym show w niczym nie zaszkodził, a kto wie czy nie pomógł w promocji dyscypliny. Wypowiedzi Gołoty o "Tańcu z Gwiazdami"