"King Kong" przegrał rewanż z Wilderem w listopadzie. Wygrywał każdą z sześciu rund, ale w siódmej zagapił się na moment i zapłacił za to wysoką karę. Do walki z nim nie ustawia się kolejka chętnych, ale trener German Caicedo już zagonił go do ciężkiej pracy. W kuluarach mówi się o możliwym starciu Kubańczyka z Andym Ruizem juniorem (33-2, 22 KO), lecz Meksykanin chce najpierw nieco łatwiejszego przeciwnika w sierpniu, by pod koniec roku spotkać się z z Ortizem. - Ludzie chętnie obejrzeliby taki pojedynek, bo zarówno Luis jak i Andy nie unikaliby otwartej walki. Niestety wszyscy widzą problem w walce z moim zawodnikiem i ciężko jest nam znaleźć jakiegokolwiek rywala. Luis jest wysoki, dobrze wyszkolony technicznie, a do tego boksuje z pozycji mańkuta i potrafi mocno uderzyć. Wierzę jednak, że Al Haymon wystawi jeszcze Luisa do dużych walk. Mamy ustalone dwie wstępne daty. Najpierw mamy boksować w lipcu, a potem na przełomie listopada i grudnia. Luis nauczył się dobrze zadbać o siebie, nie tylko w trakcie przygotowań, ale również pomiędzy walkami. Dobrze się odżywa, dba o suplementację i będzie jeszcze groźniejszy niż był dotychczas - zapewnia Caicedo.