"Kliczko mnie przechytrzył. Wielu ludzi tego nie zrozumie, pojmą to tylko ci, którzy są dobrze obeznani z boksem. Czasami w ringu wszystko rozstrzyga się w ułamku sekundy. Chwila nieuwagi, zła decyzja i jest po wszystkim. Ta porażka nie wpłynęła jednak na moje poczucie własnej wartości, nie zmniejszyła moich ambicji. Przeciwnie - pomogła mi się rozwinąć i rozjaśniła to, jak powinna wyglądać moja przyszłość w ringu" - stwierdził 33-latek.Do kolejnego występy Pulewa będzie przygotowywać Ulli Wegner. Data powrotu Bułgara nie jest jeszcze znana, ale zawodnik ma na ten rok ambitne plany - do końca grudnia zamierza stoczyć cztery pojedynki.