Portimonense SC - CD Santa Clara 2-1 (2-1). Liga portugalska - 6. kolejka Primeira Liga

Występujące tu jedenastki w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą sześć razy. Zespół Santa Clara wygrał aż trzy razy, zremisował tyle samo, nie przegrywając żadnego spotkania.

Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Już na początku meczu to piłkarze Porimonense otworzyli wynik. W 10. minucie po gwizdku arbitra oznaczającego początek spotkania na listę strzelców wpisał się Wilinton Aponza. Sytuację bramkową stworzył Lucas Fernandes.

Drużyna Santa Clara nie zraziła się bieżącą sytuacją na boisku. Ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Ich wysiłki niedługo przyniosły efekt. W 20. minucie gola wyrównującego strzelił Rui Costa. To pierwsza bramka tego zawodnika w bieżącym sezonie, dla napastnika, to nie jest dobry rezultat.

W 28. minucie arbiter ukarał żółtą kartką Falego Candégo z Porimonense, a w 29. minucie Júlia Romão z drużyny przeciwnej.

Piłkarze Porimonense odpowiedzieli strzeleniem gola. W 44. minucie wynik ustalił Lucas Fernandes. Przy zdobyciu bramki asystował Wilinton Aponza.

Do końca meczu rezultat nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się wynikiem 2-1.

Drugą połowę zespół Porimonense rozpoczął w zmienionym składzie, za Ewertona, Ayltona Mortego weszli Lucas Possignolo, Anderson Oliveira. Sędzia pokazał żółte kartki zawodnikom Porimonense: Lucasowi Fernandesowi w 50. i Wilintonowi Aponzie w 59. minucie.

W 62. minucie Júlio Romão został zmieniony przez Nenégo. W 64. minucie arbiter ukarał kartką Andersona Carvalhę, zawodnika gości. Trener Santa Clara postanowił zagrać agresywniej. W 74. minucie zmienił pomocnika Andersona Carvalhę i na pole gry wprowadził napastnika Mohameda Bouldiniego. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko odrobi straty. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego zespół wciąż miał problemy ze skutecznością.

Arbiter pokazał cztery żółte kartki piłkarzom Porimonense, natomiast zawodnikom gości przyznał trzy.

Jedni i drudzy dokonali po pięć zmian w drugiej połowie.