Partner merytoryczny: Eleven Sports

Polska? Nie jest faworytem

Dziwi mnie, że w roli zdecydowanego faworyta w starciu z Irlandią Płn. stawia się przeciętną w ostatnim czasie reprezentację Polski. I to jeszcze poważnie osłabioną kadrę Leo Beenhakkera.

/Agencja Przegląd Sportowy

Fakty tymczasem są dla nas mocno niekorzystne. Aby pobić Irlandczyków w Belfaście będziemy musieli się wspiąć na szczyt naszych możliwości ofensywnych. Konstruować ataki z polotem i zagrażać bramce (rywala, nie swojej, jak ostatnio) ze stałych fragmentów gry. Tymczasem bez kontuzjowanych Łukasza Garguły (jedyny z Polaków, który potrafi dobrze podać nie tylko stojącą piłkę), Pawła Brożka (najlepszy nasz napastnik) i z problemami bezwzględnie naszego najostrzejszego żądła ofensywy - Jakuba Błaszczykowskiego (w tym roku zagrał tylko 11 minut, a teraz ma jeszcze potłuczone żebra) jest to właściwie NIEREALNE!

Irlandia Płn. nie jest potentatem. Przyjęło się, że to zespół piłkarskich "drwali". Na dodatek przeciw Orłom Leo nie wspomogą podopiecznych Nigela Worthingtona nie zagrają napastnicy Martin Paterson (z Burnley, jest kontuzjowany) i Kyle Lafferty (Glasgow Rangers, "wisi" za kartki). W tym zespole nie ma jednak gwiazd, więc każdy ubytek da się uzupełnić.

Z Orłami Leo jest przeciwnie. Jeśli wypada nam Błaszczykowski, to tracimy jedynego zawodnika, który potrafi się przemieszczać z piłką do przodu na dużej szybkości, mijając przy tym rywali. Zrywa więzadła Garguła - jako rozgrywający zostaje nam w odwodzie Roger. Guereiro jest ostatnio w takiej dyspozycji, że prowadzona przez niego Legia o mały włos nie przegrywa u siebie z Górnikiem Zabrze.

Dzięki wymarzonej rywalizacji o miejsce w bramce (Boruc kontra Fabiański), czy powrotowi do kadry duetu Jeleń - Saganowski z Belfastu trzech punktów nie przywieziemy. Potrzebny będzie do tego dobrze operujący piłką zespół. Ma tego świadomość Leo Beenhakker. Pytanie tylko, czy na kilku sesjach treningowych w deszczu i śniegu uda się mu zbudować silną i nową przecież (bo z Jeleniem, a może i Boguskim?) "jedenastkę"? Wierzę, że tak. Nie bredźmy jednak, że jesteśmy faworytami przez duże "F". Wystarczy rzut okiem na tabelę grupy 3 - Irlandia Płn. na razie jest przed Polską (rozegrała jednak o jeden mecz więcej). Sny o potędze polskiej piłki trzeba odłożyć. Przynajmniej do momentu zapewnienia sobie awansu na MŚ 2010 r.

INTERIA.PL

Lubię to
Lubię to
0
Super
0
Hahaha
0
Szok
0
Smutny
0
Zły
0
Udostępnij
Masz sugestie, uwagi albo widzisz na stronie błąd?Napisz do nas
Dołącz do nas na:
instagram
  • Polecane
  • Dziś w Interii
  • Rekomendacje