MVP jakiego nie było

W piątym decydującym meczu Wygranym przez Asseco Prokom z PGE Turów Zgorzelec 96:74 Woods zdobył 28 punktów, miał 9 zbiórek i 6 asyst. Woodsa chwalili nie tylko trenerzy Asseco Tomas Pacesas i Dawid Dedek, ale i oglądający jeden z meczów w Zgorzelcu wicepremier Grzegorz Schetyna oraz twórca zespołu z Sopotu, były sponsor Ryszard Krauze.

- W Sopocie grało wielu wybitnych graczy, ale takiego zawodnika w mojej drużynie jeszcze nie było. Zrobimy wszystko, by go zatrzymać - mówił po piątym meczu finału Ryszard Krauze, który jest obecnie przewodniczącym rady nadzorczej Asseco.

- Nie ma w lidze zawodnika o takich umiejętnościach jak Woods. To nowa jakość w polskiej koszykówce - oceniał grę Amerykanina z przeszłością w NBA wicepremier Schetyna.

- Nie mam nic do powiedzenia na temat Qyntela, wszystko było widać. Nasz zespół to nie tylko on - ocenił postawę Amerykanina i drużyny trener Tonmas Pacesas.

- Fantastycznie spisała się całe drużyna, ale Woods dał niesamowity pokaz. Zagrał na najwyższym poziomie, jak wybitny solista w orkiestrze - powiedział drugi trener Asseco Słoweniec David Dedek.

28-letni koszykarz, który ma za sobą występy w NBA i pełną zakrętów karierę, mówił skromnie o swojej grze, ale cieszył się z historycznego sukcesu.

- Jestem bardzo szczęśliwy. To moje pierwsze mistrzostwo w karierze. Tytuł MVP zawdzięczam wszystkim kolegom z zespołu. Na razie się cieszę i o przyszłym sezonie, czy pozostaniu w Sopocie nie myślę - mówił po zwycięskim meczu Woods.

Woodsowi wróżono karierę w NBA, ale w najlepszej lidze świata zasłynął przede wszystkim nie z dobrej gry w Portland Trail Balzers, New York Knicks i Miami Heat (167 spotkań ze średnią 4,1 pkt), ale z wyczynów poza boiskiem. Organizował nielegalnie walki psów, palił marihuanę (z tego powodu pożegnał się także z Olympiakosem Pireus w minionym sezonie), nie stronił od życia w nocnych klubach.

Początek sezonu 2008/2009 spędził we włoskim Fortitudo Bolonia, ale po 10 meczach i kłopotach według oficjalnej wersji z kręgosłupem został zwolniony. Woods trafił do Sopotu w lutym i w pierwszych miesiącach nie zachwycał. Przebłysk koszykarskiego geniuszu pokazał jednak już w półfinałach zdobywając średnio w pięciu meczach przeciwko Anwilowi (nie grał w jednym spotkaniu z powodu kontuzji) 25,6 pkt.

Po raz pierwszy wyróżnienie MVP przyznano w 1998 roku i wówczas nagrodzono najlepszych zawodników obydwu drużyn. W kolejnych latach nagrodę otrzymywał tylko gracz zwycięskiego zespołu.

Jedynym zawodnikiem, któremu w 10-letniej historii przyznawania nagrody trzykrotnie udało się sięgnąć po to trofeum, jest Adam Wójcik.

Najlepsi koszykarze finałów MP:

1998 - Adam Wójcik (Śląsk) i Dominik Tomczyk (PEKAES) Mistrz: Zepter Śląsk Wrocław (finał:Śląsk - PEKAES Pruszków 4-3)

1999 - Maciej Zieliński (Śląsk) Mistrz: Zepter Śląsk (finał: Śląsk - Nobiles Włocławek 4-3)

2000 - Charles O' Bannon (Śląsk, USA) Mistrz - Zepter Śląsk (finał: Śląsk - Anwil Włocławek 4-1)

2001 - Adam Wójcik (Śląsk) Mistrz: Zepter Śląsk (finał: Idea Śląsk - Anwil Włocławek 4-1)

2002 - Michael Wright (Śląsk, USA) Mistrz: Idea Śląsk (finał Idea Śląsk - Prokom Trefl Sopot 4-1)

2003 - Damir Krupalija (Anwil, Bośnia i Hercegowina) Mistrz: Anwil Włocławek (finał: Anwil - Prokom Trefl Sopot 4-2)

2004 - nie przyznano Mistrz: Prokom Trefl(finał: Prokom - Idea Śląsk Wrocław 4-1)

2005 - Adam Wójcik (Prokom), średnia zdobytych pkt w finale 16,7 Mistrz: Prokom Trefl (finał: Prokom - Anwil Włocławek 4-2)

2006 - Tomas Masiulis (Prokom, Litwa), średnia zdobytych punktów w finale 5,8 (w ostatnim, decydującym meczu nie uzyskał ani jednego punktu) Mistrz: Prokom Trefl (finał: Prokom - Anwil Włocławek 4-1)

2007 - Donatas Slanina (Prokom, Litwa), średnia zdobytych punktów w finale 13,4 Mistrz: Prokom Trefl (finał: Prokom - BOT Turów Zgorzelec 4-1)

2008 - Filip Dylewicz (Prokom), średnia zdobytych punktów w finale 11,1 Mistrz: Prokom Trefl (finał: Prokom - PGE Turów 4-3)

2009 - Qyntel Woods (Asseco), średnia zdobytych punktów w finale 21,4 Mistrz: Asseco Prokom (finał: Asseco - PGE Turów 4-1)