Rio 2016. Sportowcy z Zimbabwe aresztowani w ojczyźnie?
W Zimbabwe nie ma litości dla sportowców, którym nie udał się start. Prezydent Robert Mugabe kazał aresztować 27 z 31 zawodników, startujących na igrzyskach w Rio. Taka informacja obiegła światowe media, choć później władze w Harare jej zaprzeczyły. Jaka jest prawda?

Mugabe miał nakazać areszt sportowców, gdyż spisali się poniżej jego oczekiwań. Kary uniknęło tylko czworo z nich - to pływacy, którzy trenują w USA i nie wrócili do kraju.
W gronie tych ostatnich jest najbardziej znana reprezentantka Zimbabwe, mieszkająca w USA pływaczka Kirsty Coventry. To ona, siedmiokrotna medalistka IO (dwukrotnie złota z Aten i Pekinu na 200 m grzbietem), zajęła w Rio de Janeiro najwyższe miejsce spośród sportowców tego kraju - była szósta w wyścigu na 200 m grzbietem.
- Jeśli sportowcy nie byli zdolni do poświęceń i walki o medale, nawet te "najgorsze" - brązowe, czy miejsca 4-5, czego dokonali zawodnicy z sąsiedniej Botswany, to znaczy, że zmarnowali państwowe pieniądze - miał powiedzieć 92-letni Mugabe, rządzący państwem w autorytarny sposób od 1980 r.
32-letnia Coventry, dla której zawody w Rio de Janeiro były piątymi igrzyskami w karierze, zdobyła siedem z ośmiu medali olimpijskich Zimbabwe. Jest najbardziej utytułowanym sportowcem Afryki.
Po kilku godzinach cytowani przez chińską agencję Xinhua przedstawiciele rządu Zimbabwe stanowczo zdementowali tę informację. Jako źródło powstania nieprawdziwej wiadomości wskazuje się jeden z portali internetowych w Nigerii.
Więcej na ten temat
Zobacz także
- Polecane
- Dziś w Interii
- Rekomendacje