Van der Biezen urodził się 10 lipca 1985 roku w holenderskim mieście Nuland. W przeszłości występował wyłącznie w klubach holenderskich - FC Utrecht, FC Den Bosch, a ostatnio w Go Ahead Eagles Deventer. W sezonie 2010/11 holenderskiej Jupiler League (odpowiednik polskiej pierwszej ligi) wystąpił w trzydziestu dwóch spotkaniach, w których strzelił szesnaście bramek i miał osiem asyst. Van der Biezen mierzy 193 centymetry wzrostu i jest napastnikiem. W Cracovii grał będzie z numerem "11". - Cieszę się, że podpisałem kontrakt z Cracovią. Wcześniej rozmawiałem z piłkarzami, którzy grali w Polsce i słyszałem wiele dobrego na temat klubu, jak i samego miasta - przyznał piłkarz, cytowany przez internetową stronę "Pasów" , po czym dodał: - W polskiej lidze jest coraz więcej Holendrów. Przyjście do Cracovii to dobry ruch dla mojej kariery. Wiele wskazuje na to, że Holender będzie mógł zadebiutować w "Pasach" już w najbliższą sobotę w spotkaniu z Koroną Kielce. - Widzę go w kadrze zespołu na ten mecz - wyjaśnił trener Jurij Szatałow. Wszystko uzależnione jest jednak od spraw formalnych. - Jeżeli przyjdzie z Holandii jego certyfikat, to zostanie zatwierdzony do gry. W przeciwnym razie nie będzie go w kadrze. Nie zakładamy jednak czarnego scenariusza - mówi wiceprezes MKS Cracovia SSA Jakub Tabisz. To piąty zawodnik - po Krzysztofie Nykielu, Roku Sztrausie, Andrzeju Niedzielanie i Mateuszu Żytce, który zasilił "Pasy" przed sezonem, ale nie znaczy, że ostatni. - Mamy mocną, wyrównaną kadrę, ale wciąż wyszczuploną. Dlatego też szukamy nowych graczy - stwierdził dyrektor sportowy Tomasz Rząsa. - Dopóki okienko transferowe będzie otwarte, dopóty będziemy pracować nad transferami - wtórował mu wiceprezes Tabisz. Z Cracovią pożegnał się natomiast Marcin Krzywicki. Rosły snajper został na rok wypożyczony do pierwszoligowego Ruchu Radzionków. Nowy klub Krzywickiego przegrał w inauguracyjnej kolejce z Dolcanem Ząbki (0-2).