Marcus Birkemose, to talent, jakiego w Danii już dawno nie było. Już jako 16-latek rywalizował z seniorami, jak równy z równym. Mówiło się, że ten zawodnik wkrótce przyćmi 3-krotnego mistrza świata Nickiego Pedersena. Nic takiego jednak się nie stało. Birkemose zraził do siebie wszystkich Całkiem niedawno Moje Bermudy Stal Gorzów, która podpisała z Birkemose długoletni kontrakt praktycznie skreśliła zawodnika. Poszło o to, że zaniedbywał on swoje obowiązki. W ogóle nie przykładał się do treningów, ale i też zraził do siebie wszystkich tych, którzy mogli i chcieli mu pomóc. Texom Stal Rzeszów postanowiła jednak zaryzykować, wychodząc najpewniej z założenia, że już niżej Birkemose nie może upaść. Duńczyk już od kilku dni mieszka w Rzeszowie, tam też ma mieć bazę. Klub liczy na to, że jeśli będzie miał zawodnika na oku, to bardzo szybko postawi go na nogi. Birkemose w drugoligowym klubie ma startować na pozycji juniora w duecie z Mateuszem Majcherem. Jeśli jednak Marcus będzie w formie, to może zostać przestawiony na numer seniorski. Jest to o tyle prawdopodobne, że wciąż nie wiadomo, kiedy w Rzeszowie pojawi się Ukrainiec Andriej Karpow. Na razie klub nie ma z nim kontaktu. Karpow zapisał się do armii i pomaga dowozić żywność żołnierzom. Nie ma w tej chwili możliwości, żeby opuścił swój kraj.