PGE Ekstraliga liczy obecnie osiem drużyn. Zdaniem wielu kibiców i ekspertów dobrze byłoby ją powiększyć do dziesięciu, bo to wygenerowałaby większą liczbę spotkań i dałoby szansę na wydłużenie krótkiego sezonu. Prezes PGE Ekstraligi stawia pewien warunek Obecna umowa telewizyjna Ekstraligi z Canal+ nie daje jednak możliwości powiększenia ligi. Kontrakt opiewający na 60 milionów rocznie został skrojony pod obecną formułę z ośmioma drużynami i fazą play-off. Kiedy jednak ten kontrakt, który jest, wygaśnie, to sprawa będzie otwarta. Sezon 2025 może być ostatnim, w którym w Ekstralidze pojedzie osiem drużyn. Prezes Wojciech Stępniewski stawia jednak pewien warunek. Chodzi o to, że nowa umowa telewizyjna obowiązująca od 2026 roku musiałaby opiewać na większą kwotę. Teraz kluby w ramach kontraktu z Canal+ dostają po 6,5 miliona złotych rocznie. Nikt nie zamierza rezygnować z tych pieniędzy po to, by dopuścić nowe drużyny do ekstraligowego towarzystwa. Nikt nie poprzez 10 drużyn w Ekstralidze, jeśli to będzie oznaczało utratę kasy. Nowa umowa telewizyjna PGE Ekstraligi na 80, a nawet 100 milionów Według naszych rachub ta nowa umowa telewizyjna musiałaby opiewać na minimum 80 milionów, choć w ciemno można założyć, że rozmowy będą dotyczyły 100 milionów na rok. Ta kwota jest marzeniem prezesów Ekstraligi i wcale nie jest taka nierealna. Poprzedni kontrakt telewizyjny dawał Ekstralidze 20 milionów rocznie, a jeśli z obecnego jest 60, to dlaczego następny nie miałby być na 100. Oczywiście poza pieniędzmi potrzebna jest też stabilizacja w ośrodkach z niższych lig. Żeby było kogo brać. W tej chwili pierwsza liga jest w niezłej kondycji. Kluby podpisują z zawodnikami kontrakty, o jakich ci mogli niedawno w eWinner 1. Lidze pomarzyć. Budżety klubów sięgają kilku milionów. W tej chwili znalazłoby się kilku mocnych kandydatów do Ekstraligi. Ten stan rzeczy trzeba utrzymać, dodatkowo wzmacniając drugą ligę. Niewykluczone, że po powiększeniu Ekstraligi, pierwszą i drugą ligę trzeba będzie połączyć. Trzy lata oczekiwania na powiększenie Ekstraligi mają też dać czas na wyszkolenie większej liczby zawodników, bo na rynku mamy deficyt. Pierwszy rok działania Ekstraligi U-24 pozwolił odkryć kilka perełek. Kolejne sezony powinny przynieść znaczącą poprawę i to jest ważne, bo chodzi nie tylko o ilość, ale i też o jakość. Większa Ekstraliga z dużą liczbą słabych zawodników nie będzie z pewnością zbyt atrakcyjna. Czytaj także: Sposób na bankruta. Jest gotowe rozwiązanie