Nie wszystkim spodobało się to, że Michał Marmuszewski pojawił się na piątkowym treningu For Nature Solutions Apatora. Tuner ma swój warsztat na stadionie Motoru, robi silniki dla tego klubu, a w niedzielę Apator miał jechać właśnie z Motorem. Marmuszewski nie szpiegował. On przygotował Dudka Marmuszewski profesjonalnie podszedł jednak do swoich obowiązków. Na pewno nie zajmował się szpiegowaniem na rzecz Motoru. Robił natomiast wszystko, żeby optymalnie dostroić silniki w motocyklach Patryka Dudka na hit kolejki. Dla Marmuszewskiego Dudek, to jest ogromna szansa. On jeszcze nie miał zawodnika z Grand Prix, więc jeśli utrzyma Dudka na dłużej w swoim warsztacie, to będzie wygrany. W końcu Holender Bert van Essen robi taką furorę, bo jego klientami są Fredrik Lindgren i Jason Doyle, a obaj jeżdżą w tym roku w GP wyśmienicie. Jest nadzieja, że Dudek przebudzi się też w Grand Prix Dudek w Grand Prix na razie wygląda blado, ale to się może zmienić. Na silniku Marmuszewskiego przesiadł się na początku maja (pierwsze testy miał w meczu Polska - Australia), a w ostatnim meczu ligowym wreszcie pojechał tak, jakby sobie tego życzył. Zdobył 9 punktów, przywiózł dwie trójki, wrażenia artystyczne też się zgadzały. Teraz powinno być już z górki, bo u Dudka wróciła radość z jazdy. To z pewnością się przełoży na lepsze wyniki w bardzo krótkim czasie. Mówimy przecież o zawodniku, który nie zapomniał, jak się ściga na żużlu. W sumie punktowa zdobycz Dudka w meczu z Motorem mogła wyglądać jeszcze lepiej, gdyby trener Robert Sawina puścił go w biegu nominowanym z wewnętrznego pola. Dudek jest startowcem, lubi jeździć przy krawężniku, więc miałby szansę na więcej niż ten 1 punkt, który przywiózł, jadąc z pola zewnętrznego. Sztab Apatora postanowił jednak w 14. dać fory, bo to lokalny matador. Już po fakcie okazało się, że to duży błąd. Trener Sawina zasadniczo ma szczęście, że w ostatnim wyścigu para Emil Sajfutdinow - Robert Lambert przywiozła podwójne zwycięstwo i Apator wygrał. W innym razie szkoleniowiec świeciłby oczami.