W niedzielę Janowicz wygrał pierwszy w karierze challenger ATP, triumfując na twardych kortach we francuskim St. Remy (z pulą nagród 42,5 tys. euro). Przez to nie pojawił się na weekendowym zgrupowaniu reprezentacji w Warszawie, lecz bezpośrednio z Francji uda się na Łotwę. "Ten sukces, a przede wszystkim forma Jerzyka cieszą i dobrze rokują przed jego występem w Rydze. Coraz lepiej gra w challengerach, gdzie udaje mu się wygrywać z zawodnikami z górnych przedziałów drugiej setki. Myślę, że tylko kwestią czasu jest, kiedy zacznie się dobierać też do graczy z pierwszej setki" - powiedział kapitan polskiej drużyny Radosław Szymanik. "Powinienem też pochwalić współpracę z jego trenerem, Finem Kimem Tiilikainenem. Trzy miesiące temu prosiłem go, żeby po US Open pozostali z Jurkiem na twardych kortach. Tak też zrobili, dzięki czemu od kilku tygodni grał cały czas tylko na tej nawierzchni. W Rydze zagramy właśnie na hardkorcie, choć organizatorzy nazywają go dywanem. Dokładnie jest to RuKortAce, jakaś rosyjska odmiana szybkich kortów" - dodał. Szymanik na mecz z Łotwą, oprócz Janowicza, który wystąpi na "drugiej rakiecie" w singlu, powołał Michała Przysiężnego i deblistów Mariusza Fyrstenberga i Marcina Matkowskiego. Zabraknie natomiast Łukasza Kubota, który zrezygnował z występu w drużynie i w tym tygodniu będzie grał jako najwyżej rozstawiony w challengerze Pekao Szczecin Open (z pulą nagród 106 500 euro). "Również dyspozycja pozostałych powołanych zawodników jest zadowalająca, na tyle, na ile mogę powiedzieć po zaledwie dwóch dniach wspólnych treningów w klubie TUAN w Piasecznie. W piątek Michał przechodził testy medyczne w warszawskim COMS-ie, więc dopiero w sobotę trenował na korcie, podobnie jak debliści, którzy po powrocie z Nowego Jorku mieli kilka dni odpoczynku po starcie w US Open" - powiedział Szymanik. Natomiast w ekipie gospodarzy wystąpi Ernest Gulbis, obecnie 26. tenisista w rankingu ATP World Tour, a także Andis Juska, Karlis Lejnieks i Deniss Pavlovs. "Na razie z obozu rywali dochodzą wieści, że żadnych zmian w składzie nie ma, wszyscy są zdrowi i co najważniejsze Gulbis ma zagrać. Niewykluczone, że wystąpi też w deblu, ale to będzie oznaczać że nie będzie miał dnia odpoczynku w sobotę, jak Michał i Jerzyk. Dzięki dobremu deblowi mamy większe pole do manewru" - powiedział Szymanik. "Jurek wygrał w ubiegłym tygodniu z bardzo mocnym Francuzem Davidem Guezem, Gillesem Mullerem z Luksemburga, a w finale z kolejnym solidnym Francuzem Edouerdem Rogerem-Vasselinem. Natomiast Juska i Pavlovs w St. Remy odpadli odpowiednio w pierwszej i drugiej rundzie. Za to razem w deblu doszli do finału, co znaczy, że próbowali się dograć przed występem w Rydze. Myślę, jednak, że Mariusz i Marcin poradzą sobie zarówno z tak ustawionym deblem, jaki z Gulbisem i jednym z tych zawodników" - dodał kapitan.